Wcześniejsze wybory lokalne, zmiany w centralnej komisji wyborczej, więcej praw politycznych dla emigracji oraz początek "całkowitego odpolitycznienia" telewizji publicznej zapowiedział w poniedziałek w gruzińskim parlamencie prezydent Micheil Saakaszwili. Treść jego przemówienia podał niezależny portal Civil Georgia.
"Przed nami ciężkie czasy" - mówił prezydent, wskazując: "część naszych terytoriów jest zajmowana przez najeźdźców, którzy starają się też zdestabilizować nasze państwo poprzez prawdziwe, nie wymyślone spiski".
Odpowiedzią powinno być "pogłębienie demokracji" - zapowiedział Saakaszwili. Przypomniał, że władze rozpoczęły już dialog z różnymi grupami politycznymi. Jego zdaniem osiągnięto pewien postęp, w tym w sprawie reformy konstytucyjnej.
Gruziński lider powiedział, że drzwi do dialogu będą otwarte dla opozycji, ale dodał, że chodzi o te grupy, które przestrzegają prawa. Władze "nie będą czekały w nieskończoność" na ich dołączenie - dodał.
Jako "konkretne propozycje" wskazał bezpośrednie wybory burmistrza Tbilisi oraz przeprowadzenie wyborów lokalnych w maju zamiast na jesieni przyszłego roku. Kolejna oferta to utworzenie nowej centralnej komisji wyborczej do końca roku oraz wyznaczenie jej szefa poprzez szerokie porozumienie między partiami politycznymi.
Saakaszwili zaproponował też powołanie nowej, dziewięcioosobowej rady dla gruzińskich mediów publicznych, gdzie władza i opozycja miałyby po cztery miejsca, a jedno przysługiwałoby przedstawicielowi społeczeństwa obywatelskiego. To jedno miejsce wskazał jako krok w kierunku "zupełnego odpolitycznienia" publicznego nadawcy.
Dodał, że poprosi parlament, by przygotował utworzenie ciała doradczego dla drugiego kanału telewizji publicznej, tak, by stworzyć "kanał programów politycznych, który da możliwość wyrażenia swoich poglądów nawet najmniejszym grupom politycznym i prowadzenia otwartych dyskusji".
"Powinniśmy dać naszym ekspatriantom prawo, by byli częścią życia politycznego" - wezwał i powiedział, że oferuje Gruzinom mieszkającym za granicą więcej praw politycznych.
Zapowiedział też udział od sierpnia w sesjach Rady Bezpieczeństwa Narodowego partii politycznych, by dyskutować o sprawach polityki zagranicznej.
Saakszwili zastrzegł w parlamencie, że przekazanie władzy w Gruzji nie odbędzie się poprzez "zamachy stanu i klatki", nawiązując w ten sposób do wielomiesięcznych ulicznych protestów opozycji w Tbilisi. Podczas protestów przeciwnicy Saakaszwilego wzywali go do dymisji, a na ulicach rozstawili makiety cel więziennych.
Opozycja zarzuca prezydentowi autorytarny styl rządów i obwinia go o klęskę Gruzji w zeszłorocznej wojnie z Rosją o Osetię Południową. Media publiczne oskarża o stronniczość, zwłaszcza o nieobiektywne przedstawianie jej manifestacji. (PAP)
awl/ mc/
int.
