Tbilisi potwierdziło w środę, że rosyjskie siły wycofały się ze stref buforowych, lecz domaga się, by opuściły też Achałgori i wąwóz Kodori.
Rosja uważa Achałgori za część Osetii Południowej, a wąwóz Kodori - za część Abchazji.
Władze w Tbilisi utrzymują, że Achałgori i Kodori to gruzińskie enklawy na terenie Osetii Południowej i Abchazji, czyli w dwóch separatystycznych republikach, i że nigdy de facto nie stanowiły części zbuntowanych regionów.
"To krok we właściwym kierunku, lecz jeszcze nie oznacza, że wycofanie jest pełne" - powiedział rzecznik ministra spraw wewnętrznych Szota Utiaszwili. Powiedział, że Tbilisi nie uzna wycofania sił rosyjskich za pełne, dopóki nie opuszczą Achałgori i Wąwozu Kodorskiego. Na konieczność opuszczenia tych miejsc przez Rosjan wskazała też w środę minister spraw zagranicznych Gruzji Eka Tkeszelaszwili.
Wcześniej rzecznik MSW Utiaszwili poinformował, że siły rosyjskie całkowicie wycofały się ze stref buforowych przy Abchazji i Osetii Południowej.
"Wygląda na to, że Rosja zakończyła główną część wycofywania się" - oświadczył w środę szef unijnej misji obserwacyjnej Hansjoerg Haber, podkreślając, że jego zespół wciąż monitoruje sytuację.
Porozumienie zawarte przez prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego i prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa zakładało wycofanie rosyjskich wojsk ze stref buforowych wzdłuż granic z Osetią Południową i Abchazją najpóźniej do piątku. (PAP)
mmp/ mc/ 6695 6761 arch.