Na dwa dni przed wizytą amerykańskiej sekretarz stanu Hillary Clinton w Gwatemali tamtejsze władze aresztowały we wtorek szefa służb antynarkotykowych i szefa policji w związku ze sprawą dotyczącą kradzieży narkotyków.
W wyniku śledztwa przeprowadzonego przez gwatemalskie władze i wspieraną przez ONZ Międzynarodową Komisję przeciw Bezkarności w Gwatemali (CICIG) oprócz nich zatrzymano również innego wysokiego rangą oficera policji. W toku tego samego śledztwa w styczniu zatrzymano pięciu agentów służb antynarkotykowych. Wszyscy mieli należeć do grupy kradnącej narkotyki organizacjom przestępczym.
Jej członkowie w kwietniu ukradli z magazynów przemytników w miejscowości Amatitlan prawie 700 kg kokainy. Kiedy wrócili po kolejne 350 kg i znajdujący się tam arsenał broni, składający się z wyrzutni rakiet i broni automatycznej, zostali zaskoczeni przez gangsterów, którzy zabili pięciu z nich.
Na razie aresztowanym nie postawiono żadnych zarzutów. "Nie wiemy, czy był to pierwszy, czy ostatni raz, kiedy kradli narkotyki" - tłumaczy Carlos Castresana z CICIG. Dodał, że władze nabrały podejrzeń, kiedy agenci służb antynarkotykowych nie pozwolili, aby prokuratorzy obejrzeli miejsce przestępstwa, a policja nie rozpoczęła śledztwa w sprawie śmierci funkcjonariuszy.
Hillary Clinton i prezydent Gwatemali Alvaro Colom mają się spotkać w piątek. Głównym tematem rozmów będzie walka z narkotykami. Zdaniem amerykańskich władz Gwatemala stała się punktem przerzutowym dla narkotyków przemycanych z Kolumbii do Ameryki Północnej. Uważają one również, że coraz silniejsze wpływy mają tam meksykańskie gangi handlarzy narkotykami. Stany Zjednoczone skarżą się, iż walkę z narkotykami utrudnia korupcja. (PAP)
keb/ ro/
5781608