Kilka tysięcy Gwatemalczyków wyszło w piątek na ulice stolicy w proteście przeciwko anulowaniu przez Trybunał Konstytucyjny wyroku na byłego dyktatora Efraina Riosa Montta, skazanego na 80 lat więzienia za zbrodnie ludobójstwa i zbrodnie wojenne.
Na czele marszu szli ocaleni oraz bliscy ofiar wojskowych represji, do których dochodziło za rządów Riosa Montta między marcem 1982 r. a sierpniem 1983 r.
W poniedziałek na podstawie decyzji trzech z pięciu sędziów Trybunał Konstytucyjny anulował wyrok sądowy z 10 maja. Rios Montt został wówczas uznany za sprawcę śmierci 1700 Majów z plemienia Ixil.
Uczestnik protest Pedro Tul nazwali sędziów Trybunału "obrońcami bezkarności". "Anulując prawomocny wyrok, naruszyli oni konstytucję" - powiedział mieszkaniec jednej ze wsi, w której doszło do ludobójstwa.
Według organizatorów w piątkowym proteście wzięło udział ok. 6 tys. osób.
86-letni były generał Rios Montt, jeden z najbardziej krwawych dyktatorów w Ameryce Środkowej, był pierwszym skazanym przez gwatemalski sąd zbrodniarzem wojennym spośród odpowiedzialnych za eksterminację rdzennej ludności indiańskiej w toku 36-letniej wojny domowej (1960-96).
Ofiarą tej wojny padło 200 000 Gwatemalczyków, głównie Majów.
Trybunał Konstytucyjny uzasadnił anulowanie wyroku sądowego na Riosa Montta "błędami proceduralnymi".
W opinii zagranicznych obserwatorów w stolicy Gwatemali, Trybunał uległ "jak zwykle" naciskowi gwatemalskich wojskowych. (PAP)
jhp/
13873026 arch.