W Gwatemali zakończyło się w niedzielę o godz. 18 czasu miejscowego (2 w nocy w poniedziałek czasu polskiego) głosowanie w wyborach prezydenckich. Pierwsze oficjalne wyniki spodziewane są ok. godz. 22 czasu miejscowego (6 rano w poniedziałek czasu polskiego).
Głosowanie, które może wynieść do władzy emerytowanego 60-letniego generała Ottona Pereza Molinę obiecującego "żelazną pięścią" walczyć z przestępczością, przebiegło bez poważniejszych incydentów.
Molina stoi na czele prawicowej Partii Patriotycznej i mimo, że uchodzi za zdecydowanego faworyta, to - zdaniem obserwatorów - może nie uzyskać wymaganej większości 50 proc. plus 1 głos aby uniknąć drugiej rundy głosowania w listopadzie.
Od czasu powrotu Gwatemali do rządów cywilnych w 12986 r., po kilku dziesięcioleciach rządów wojskowych, żaden z kandydatów do prezydentury nie zwyciężył w pierwszej rundzie. Jednak Molina twierdzi, że ma na to szanse.
Głównym rywalem Moliny jest bogaty właściciel sieci hoteli Manuel Baldizon, który obiecywał m. in. wsparcie materialne dla ubogich i starszych wiekiem. Określany jest on przez media gwatemalskie jako "populista". W swej kampanii skoncentrował się na walce z kartelami narkotykowymi. Baldizon jest byłym członkiem rządzącej obecnie partii Narodowej Jedności na rzecz Nadziei. W 2008 r. założył własne ugrupowanie pod nazwą Odnowiona Demokratyczna Partia Wyzwolenia.
Trzeci w sondażach prawicowy profesor prawa Eduardo Suger również skoncentrował się w swej kampanii na walce z wszechwładzą mafii narkotykowych.
Sondaż przeprowadzony na dwa dni przed wyborami wskazywał, że Molina jest faworytem w sytuacji, gdy rządy cywilne nie poradziły sobie przez 26 lat z władzą mafii. Molina ma 20 punktów procentowych przewagi nad swymi głównymi rywalami, politykami cywilnymi.
Gwatemala jest jednym z państw o najwyższym wskaźniku przestępczości na świecie. Wiele regionów tego kraju opanowała przestępczość zorganizowana. Wskaźnik zabójstw wynosi tu według raportu Banku Światowego 45 na 100 tys. mieszkańców.
Szef gwatemalskiego MSW Carlos Menocal, przedstawiając dziennikarzom sytuację kraju na początku kampanii wyborczej, powiedział, że kontrolę nad znaczną częścią Gwatemali praktycznie przejęły trzy wielkie meksykańskie kartele narkotykowe: Los Zetas, Sinaloa i Cartel del Golfo. Podporządkowały sobie lokalne mafie narkotykowe i sprawują władzę nad własnymi "korytarzami" przemytu narkotyków do Meksyku i Stanów Zjednoczonych. (PAP)
jm/
9763165 9763211 arch.
