Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Halicki o pomocy Białorusi: ten skandal nie może się powtórzyć

0
Podziel się:

Ten skandal nie może się powtórzyć - oświadczył w piątek szef sejmowej
komisji spraw zagranicznych Andrzej Halicki (PO), komentując informacje o przekazywaniu przez
polską prokuraturę białoruskim śledczym danych dotyczących białoruskich opozycjonistów.

Ten skandal nie może się powtórzyć - oświadczył w piątek szef sejmowej komisji spraw zagranicznych Andrzej Halicki (PO), komentując informacje o przekazywaniu przez polską prokuraturę białoruskim śledczym danych dotyczących białoruskich opozycjonistów.

W przyszłym tygodniu w związku z tą sprawą mają się zebrać sejmowe Komisje Spraw Zagranicznych i Łączności z Polakami Zagranicą. Halicki chce, żeby w posiedzeniu komisji wziął udział prokurator generalny.

"Nie może być tak, że instytucje polskie dają możliwość prowadzenia represji reżimowi białoruskiemu. Dotyczy to wszystkich instytucji. W szczególności - jeżeli pytania kierowane są do polskiej prokuratury - podwójna ostrożność i uwaga w tym zakresie jest niezbędna. Ten skandal nie może się powtórzyć. Wyjaśnienia od Prokuratora Generalnego mam nadzieję otrzymamy w najbliższym tygodniu" - powiedział Halicki dziennikarzom w Pruszkowie, gdzie mazowiecka PO zainaugurowała w piątek kampanię wyborczą.

Pytany, co Polska może teraz powiedzieć białoruskim opozycjonistom, Halicki odparł: "Możemy tylko przeprosić, natomiast ta sytuacja nie może mieć więcej miejsca. Opozycja białoruska od władz polskich, od polskiego społeczeństwa i - mam nadzieję - od wszystkich polskich instytucji będzie miała wsparcie. Tak, jak powinno to mieć miejsce. Będziemy w dwójnasób czynić starania, aby jej pomóc".

Jak dodał Halicki, ten "skandal ma swoje bardzo poważne konsekwencje". "Dziś władze białoruskie mogą fałszywie oskarżać działaczy opozycyjnych czy działaczy broniących podstawowych praw obywatelskich, ale czynią to na podstawie umowy, która dotyczy przestępstw gospodarczych i kryminalnych " - tłumaczył.

"Ja nie jestem za tym, żeby zrywać wszystkie umowy, bo (...) przecież sprawy gospodarcze i kryminalne należy ścigać również przy współpracy międzynarodowej" - zaznaczył Halicki. Ale - jak dodał - nie może być tak, że "pod płaszczykiem tej umowy" władze białoruskie "uzyskały w sposób podstępny dane, które służą represjom".

Pytany, czy "polecą głowy" w prokuraturze, Halicki odparł, że jest to decyzja prokuratora generalnego. "Ja oczekuję, że konsekwencje będą" - oświadczył.

Halicki nie zgodził się z oceną posłów PiS, że cała sprawa to efekt błędnej decyzji o rozdzieleniu funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości. "Nie ma to żadnego związku z jakąkolwiek polityczną decyzją. Nie wyobrażam sobie, co by się stało, jakby w każdej sprawie miał miejsce nadzór polityczny. Prokuratura musi działać niezależnie, ale profesjonalnie. Tego powinniśmy się domagać, a nie próbować wprowadzić znowu w Polsce nadzór polityczny nad śledztwami, które służą potem wewnętrznym rozgrywkom" - ocenił.

W czwartek PAP poinformowała, że polska Prokuratura Generalna przekazała białoruskim śledczym informację o rachunku bankowym Alesia Bialackiego, szefa białoruskiego Centrum Praw Człowieka "Wiasna". Według przedstawicieli organizacji pozarządowych i białoruskiej opozycji przyczyniło się to do jego ubiegłotygodniowego zatrzymania przez KGB. Został on oskarżony o ukrywanie dochodów. W piątek Prokuratura Generalna poinformowała, że trwa wszczęto postępowanie służbowe, mające wyjaśnić sprawę przekazania na Białoruś informacji dotyczących Bialackiego. Szef polskiego MSZ Radosław Sikorski przeprosił za całą sprawę.(PAP)

laz/ son/ ura/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)