Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Halicki: potępmy profanację pomnika w Jedwabnem

0
Podziel się:

Szef sejmowej komisji spraw zagraniczny Andrzej Halicki (PO) zaapelował do
wszystkich formacji politycznych o stanowcze potępienie profanacji pomnika w Jedwabnem. Jak dodał,
incydent jest nie tylko aktem wandalizmu, ale także polityczną prowokacją.

Szef sejmowej komisji spraw zagraniczny Andrzej Halicki (PO) zaapelował do wszystkich formacji politycznych o stanowcze potępienie profanacji pomnika w Jedwabnem. Jak dodał, incydent jest nie tylko aktem wandalizmu, ale także polityczną prowokacją.

"Swastyka, symbol, który ma tak haniebny wizerunek zwłaszcza 1 września w Polsce, namalowany na ziemi polskiej, to czyn, który musi zostać potępiony. Potępiony głośno i publicznie przez wszystkie odpowiedzialne siły polityczne" - powiedział Halicki w piątek na konferencji prasowej w Sejmie.

Poseł apelował nie tylko o jedność polskiej klasy politycznej w tej sprawie, ale także o jedność polskiego społeczeństwa.

"Kiedy mają miejsce gdziekolwiek na świecie akty ataków na mniejszości etniczne, religijne, kiedy łamane są prawa człowieka, w polskim parlamencie zawsze do tej pory w sposób odpowiedzialny mówiliśmy głośno i jednomyślnie. Polska zawsze pomaga represjonowanym, Polska zawsze sprzeciwia się tego rodzaju aktom. Zawsze wtedy, kiedy łamane są prawa człowieka, prawa obywatelskie - mówimy kategorycznie nie i wołamy o poszanowanie tychże praw" - powiedział.

Poseł zwrócił uwagę, że dziś "akt szowinistyczny, o podtekście rasistowskim" miał miejsce w Polsce i dlatego trzeba temu powiedzieć stanowcze "nie".

W środę patrol policji zauważył zniszczenia na pomniku w Jedwabnem (Podlaskie) oraz na ogrodzeniu z kamiennych bloczków. Ogrodzenie stoi na obrysie dawnej stodoły, w której 10 lipca 1941 roku spalono Żydów. Na samym pomniku zamalowano farbą napisy w języku polskim i hebrajskim, namalowano też swastykę. Na elementach okalających obelisk napisano natomiast "Nie przepraszam za Jedwabne" oraz "Byli łatwopalni". Napisy zostały usunięte. Śledztwo w tej sprawie prowadzą łomżyńscy policjanci pod nadzorem tamtejszej prokuratury rejonowej. (PAP)

pat/ la/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)