Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Hamas popiera przeciwników Baszara el-Asada

0
Podziel się:

Premier rządzącego w Strefie Gazy palestyńskiego ugrupowania Hamas Ismail
Hanije udzielił w piątek po raz pierwszy publicznego poparcia Syryjczykom walczącym z reżimem
prezydenta Baszara el-Asada. Hamas postanowił też zamrozić swą działalność w Syrii.

Premier rządzącego w Strefie Gazy palestyńskiego ugrupowania Hamas Ismail Hanije udzielił w piątek po raz pierwszy publicznego poparcia Syryjczykom walczącym z reżimem prezydenta Baszara el-Asada. Hamas postanowił też zamrozić swą działalność w Syrii.

"Pozdrawiam dzielnych Syryjczyków, którzy walczą o wolność, demokrację i zmiany" - powiedział w piątek w Kairze Hanije.

Po blisko rocznym milczeniu w sprawie syryjskiej rewolucji radykalny Hamas postanowił wycofać się z Syrii, ponieważ - według ekspertów - jego przywództwo zdało sobie sprawę, że reżim Asada chyli się ku upadkowi.

O praktycznym zakończeniu działalności poinformował w poniedziałek w wywiadzie udzielonym agencji AP jeden z głównych przywódców Hamasu Musa Abu Marzuk. Tłumaczył, że biura Hamasu w Syrii nie są już w stanie wypełniać swoich funkcji.

Najważniejszymi sojusznikami Hamasu, który rządzi w Strefie Gazy od 2007 roku, była właśnie Syria i Iran. W Damaszku znajdowało się zamknięte w tym tygodniu biuro polityczne Hamasu i siedziba jego przywództwa na uchodźstwie.

Z kolei będący sojusznikiem Asada Iran wspierał finansowo palestyńskie ugrupowanie. Wycofanie się z Syrii może kosztować Hamas utratę środków z Teheranu. "Irańczycy nie są zachwyceni naszym stanowiskiem w sprawie Syrii i w związku z tym nie traktują nas już jak dawniej" - powiedział Marzuk w rozmowie z Associated Press.

Ochłodzenie w relacjach między Hamasem a Iranem zaczęło się już wcześniej. Hamas pod koniec kwietnia 2011 roku zawarł wstępne porozumienie z rządzącym na Zachodnim Brzegu Jordanu i popieranym przez UE i USA umiarkowanym ruchem Fatah. Na początku lutego bieżącego roku przywódcy obu ugrupowań ustalili, że przyszłym rządem jedności narodowej będzie kierować prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas. Porozumienie oznacza, że Hamas będzie musiał przystać na jakąś formę uznania Izraela. Z kolei w grudniu przywódca Hamasu w Damaszku Chaled Meszal nakazał członkom ugrupowania zaprzestanie walki zbrojnej.

Gdy Hamas w grudniu zeszłego roku przestał wystrzeliwać rakiety w stronę Izraela, Iran stracił interes we wspieraniu tej organizacji i postawił na relację z innym radykalnym palestyńskim ugrupowaniem, Islamskim Dżihadem, nawołującym do zniszczenia państwa Izrael. Niektórzy dżihadyści zaczęli przechodzić na szyizm. Hamas, by powstrzymać rosnące wpływy Iranu w Strefie Gazy, w styczniu próbował ich aresztować, tym samym pogarszając swoje relacje z Iranem.

Hamas, który powstał jako gałąź sunnickiego Bractwa Muzułmańskiego, wyłamywał się z wyznaniowych podziałów określających układ sił na Bliskim Wschodzie. Najważniejszymi sojusznikami była dla niego rządzona przez szyicką sektę alawitów Syria, szyicki Iran i radykalne szyickie ugrupowanie Hezbollah w Libanie.

Wobec zerwania z Syrią Hamas już zaczął zbliżać się do Bractwa Muzułmańskiego, którego partia wygrała wybory parlamentarne w Egipcie. Jednocześnie libański Hezbollah stracił poparcie arabskiej ulicy za uparte trwanie u boku reżimu Asada.

Zdaniem ekspertów odejście Hamasu z szyickiego bloku, nieunikniony koniec rządów Asada oraz spadek popularności Hezbollahu sygnalizuje nadchodzącą w wyniku arabskiej wiosny zmianę układu siły na Bliskim Wschodzie.

Z Jerozolimy Ala Qandil (PAP)

aqa/ jhp/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)