"Rozwiążę problemy Warszawy", to hasło wyborcze kandydatki PO na prezydenta stolicy, Hanny Gronkiewicz- Waltz. Od niedzielnej konwencji wyborczej, na której poza hasłem liderki, przedstawiono także osoby startujące z pierwszych miejsc do rad dzielnic, Sejmiku Wojewódzkiego i Rady Warszawy - Platforma oficjalnie rozpoczęła samorządową kampanię wyborczą.
"Chcecie walczyć o Warszawę? Chcecie służyć Warszawie?" - pytała liderów list Gronkiewicz-Waltz. Była prezes NBP uznała, że miejsce niedzielnego spotkania - zamknięty od dwóch lat stok narciarski na warszawskich Szczęśliwicach - jest "symbolem czterech lat, rządów PiS w Warszawie: okresu marazmu i niemocy".
Akcjonariusze Energopolu - właściciela górki szczęśliwickiej - zdecydowali o zamknięciu stoku i wdali się spór z urzędem miasta. Spór dotyczy obciążeń podatkowych, które spółka musi płacić z tytułu dzierżawy terenu. 1 mln zł rocznie, zdaniem władz Eneregopolu, czyni przedsięwzięcie nieopłacalnym.
"Jak można zbudować Most Północny, jeżeli nie można załatwić takiego problemu? Dziś Warszawa stała się miastem zamkniętych obiektów sportowych, zakorkowanych ulic, zablokowanych dojazdów, niewybudowanych mostów, miastem w zasadzie bez międzynarodowych spotkań" - podkreśliła kandydatka.
Jak dodała, jeżeli Kazimierz Marcinkiewicz - kandydat PiS na prezydenta stolicy - chce współpracy z PO, "to zapraszam". "Niech rozpocznie od uruchomienia tego stoku" - zaapelowała.
Według kandydatki PO, dla obecnych władz stolicy "synonimem uczciwości stało się zaniechanie". "Wszechobecny strach przed oskarżeniem o korupcję powoduje, że wszystko trzeba rozstrzygać w ratuszu. Dzielnice i burmistrzowie pozbawieni są kompetencji, a przysłowiowy urlop sekretarki musi podpisać prezydent" - mówiła.
Gronkiewicz-Waltz oceniła, że od czterech lat nie rozwiązano podstawowych problemów stolicy. "Najwyższy czas z Warszawy uczynić dynamiczną, żywą stolicę Europy Środkowej na miarę XXI wieku" - nawoływała.
W niedzielne południe przed szczęśliwickim stokiem narciarskim spotkało się około 150 sympatyków Platformy. "Powinno was być tutaj co najmniej 787 osób" - mówiła szefowa stołecznej PO Małgorzata Kidawa-Błońska do przybyłch. Tylu bowiem kandydatów startuje w Warszawie z list Platformy.
Kidawa-Błońska poinformowała, że jedną trzecią miejsc na listach wyborczych stołecznej PO zajmują kobiety, najstarsza osoba startująca ma 75 lat, najmłodsza 18, a średnia wieku wynosi 26 lat. "Nasi kandydacie to osoby młode, dobrze wykształcone i przygotowane na zwycięstwo" - zachwalała.
Wśród kandydatów partii na warszawskich radnych znalazły się takie osoby jak aktor Tadeusz Ross, prawnik i b. członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Lech Jaworski czy zapaśnik, mistrz świata z Budapesztu (1986) Andrzej Malina.
W czasie niedzielnej konwencji odsłonięto nowy billboard Gronkiewicz-Waltz: na żółto-czerwonym tle znajduje się twarz kandydatki PO, jej hasło i herb Warszawy. Konwencję zakończył koncert Jacka Stachurskiego.(PAP)
och/ bba/ par/
