Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Havel: Uważano Kadafiego za błazna, a to przecież zbrodniarz

0
Podziel się:

Przywódcę Libii Muammara Kadafiego traktowano jako "osobliwość", spoglądano na
niego jak na "klauna, czy błazna", jednak teraz - w świetle ostatnich wydarzeń - okazuje się, że to
tak naprawdę zbrodniarz - powiedział były prezydent Czech Vaclav Havel.

Przywódcę Libii Muammara Kadafiego traktowano jako "osobliwość", spoglądano na niego jak na "klauna, czy błazna", jednak teraz - w świetle ostatnich wydarzeń - okazuje się, że to tak naprawdę zbrodniarz - powiedział były prezydent Czech Vaclav Havel.

W opublikowanym w środę wywiadzie dla agencji CzTK dawny dysydent i bojownik o prawa człowieka podkreślił, że w przeszłości w negocjacjach z Kadafim interesy gospodarcze stawiano wyżej od wartości charakterystycznych dla Europy. Zdaniem Havla takich praktyk powinno się zaniechać nawet mając świadomość możliwych problemów z dostawami ropy naftowej z Libii.

"Zaraźliwą arabską rewoltę" Havel porównał do upadku "żelaznej kurtyny" w Europie. "Okazuje się, że jakieś podstawowe moralne i polityczne minimum jest wspólne dla wszystkich kręgów kulturowych" - powiedział były prezydent, odnosząc się do protestów w krajach Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu.

Podkreślił, że Zachód powinien naciskać na poszanowanie wartości demokratycznych, jednocześnie zachowując szacunek wobec inności państw arabskich. Propagowanie swobód i praw człowieka należy - według Havla - związać z kwestiami, które łączą poszczególne kręgi kulturowe.

Ważną kwestią dla byłego prezydenta Czech pozostaje stanowisko, jakie powinna zająć Unia Europejska wobec krajów ogarniętych protestami. "Będzie trzeba bardzo delikatnie umieć rozdzielić w tych krajach osoby, którym rzeczywiście chodzi o poszanowanie praw człowieka, swobód, demokracji, od tych, pod których ręką znów groziłby jakiś inny typ reżimu autorytarnego" - podkreślił Havel.

Były prezydent zastanawiał się także nad poprawą Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka ONZ. "Ta była oczywiście produktem drugiej wojny światowej. Pytanie, czy kolejny krok w tym kierunku będzie możliwy znów dopiero po jakiejś katastrofie, albo czy było już wystarczająco dużo ostrzeżeń i czas dojrzał na tyle, aby wszyscy nieco przewartościowali swoje stanowisko" - zaznaczył Havel.

Z Pragi Michał Zabłocki (PAP)

zab/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)