Amerykańska sekretarz stanu Hillary Clinton spotkała się w piątek z birmańskim prezydentem Theinem Seinem, którego zachęcała do kontynuowania rozpoczętych przez jego kraj reform politycznych i gospodarczych.
Hillary Clinton i Thein Sein spotkali się na konferencji biznesowej w Siem Reap w Kambodży; dwa dni wcześniej Stany Zjednoczone złagodziły sankcje wobec Birmy, zezwalając amerykańskim firmom na inwestowanie w tym kraju.
Clinton pochwaliła Birmę za wprowadzone już prodemokratyczne reformy, zaznaczyła jednak, że konieczne są dalsze działania.
W piątek wieczorem Clinton i Sein spotkali się w Siem Reap z największą w historii delegacją amerykańskich biznesmenów w Azji Południowo-Wschodniej. Clinton nazwała ostatni tydzień "kamieniem milowym" w relacjach Stanów Zjednoczonych z Birmą i podkreśliła, że Thein Sein "przebył ze swoim krajem tak długą drogę w tak krótkim czasie".
Amerykańska sekretarz stanu zaznaczyła, że w całym regionie konieczne są reformy demokratyczne, niezbędne dla dalszego rozwoju.
W środę prezydent USA Barack Obama złagodził sankcje wobec Birmy, zezwalając na inwestycje amerykańskich firm w tym kraju. Obama nazwał to "silnym sygnałem" poparcia dla politycznych reform podejmowanych w tym kraju Azji Południowo-Wschodniej, zastrzegł jednak, że Waszyngton jest zaniepokojony zarówno brakiem przejrzystości inwestycji, jak i rolą wojska w gospodarce Birmy.
W marcu ubiegłego roku rządząca w Birmie od 1962 roku junta przekazała formalnie władzę popieranej przez nią administracji cywilnej, a prezydent Thein Sein rozpoczął dialog z demokratyczną opozycją i zapowiedział dalsze reformy. Osiągnięto pojednanie z mniejszościami etnicznymi, zwolniono setki więźniów politycznych i przywrócono legalność opozycyjnej partii Narodowa Liga na rzecz Demokracji, kierowanej przez przywódczynię birmańskiej opozycji Aung San Suu Kyi.(PAP)
aw/ ro/
11824480 11824040 arch.