Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Historycy niejednoznacznie o plakacie PiS z literą "W"

0
Podziel się:

W niedzielę PiS rozpoczęło kampanię przed referendum ws. odwołania prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz.

Historycy niejednoznacznie o plakacie PiS z literą "W"
(Stanisław Kowalczuk/East News)

Jeśli plakat PiS z literą W, zachęcający do udziału w referendum ws. odwołania prezydent Warszawy, nawiązuje do godziny W, to jest niestosowny - ocenił Andrzej Zawistowski z IPN. Mnie ten plakat nie razi - powiedział prof. Antoni Dudek.

W niedzielę PiS rozpoczęło kampanię przed referendum ws. odwołania prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz. Hasło kampanii PiS to _ W, jak Warszawa _. Mieszkańcy stolicy będą zachęcani do głosowania m.in. przez plakaty z dużą, czerwoną literą _ W _ i datą referendum - 13 października.

_ Dla mnie skojarzenia są jednoznaczne, "W" jak walka, jak godzina W, która jest określeniem symbolicznym, przynależnym powstaniu warszawskiemu _ - podkreślił w rozmowie z PAP Andrzej Zawistowski, dyrektor Biura Edukacji Publicznej IPN. Zastrzegł jednak, że jego ocena plakatu PiS zależy od intencji, jakimi kierowali się politycy umieszczając na nim wiele znaczącą dla warszawiaków literę _ W _.

_ Jeżeli rzeczywiście ten plakat ma nawiązywać do powstania warszawskiego to jest on niestosowny. Nie dziwią mnie wówczas negatywne głosy kombatantów (...). +Godzina W+ powinna kojarzyć się tylko z powstaniem warszawskim, z niczym innym _ - tłumaczył Zawistowski.

W jego opinii używanie przez kogokolwiek w bieżącej polityce symboli historycznych prowadzi do wypierania ich pierwotnego przesłania. _ Według mnie symbole historyczne powinny być zarezerwowane dla konkretnych wydarzeń z przeszłości, które je przyniosły _ - zaznaczył dyrektor BEP IPN. Dodał, że każdy symbol historyczny, który jest używany do walki politycznej, traci swoje znaczenie.

_ Aż tak ostro bym się o tym nie wypowiadał. Nawiązanie jest oczywiste, ale to nie jest np. znak Polski Walczącej _ - powiedział PAP prof. Antoni Dudek odnosząc się do krytycznych głosów na temat plakatu.

Jak wyjaśnił, bardzo często w plakatach wyborczych widoczne są odniesienia do przeszłości. _ Nie czuję się oburzony. PiS ma taką politykę retoryczną, jaką ma (...). Rozumiem jednak, że niektórym się to może nie podobać _ - tłumaczył historyk.

Według niego trzeba się pogodzić z faktem, że politycy nawiązują do pewnych tradycji historycznych. _ Ktoś może nawiązywać do Stefana Starzyńskiego, ktoś inny do Kazimierza Wielkiego, jeszcze inny może to wyśmiewać _ - mówił Dudek, komentując słowa Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS w środę powiedział, że obecny na plakacie symbol _ W _ odwołuje się do przedwojennej koncepcji budowy wielkiej Warszawy, a nie do znaku powstania warszawskiego. _ Nikt nie ma monopolu na prezydenta Starzyńskiego, nikt nie przydziela tradycji (...). Kiedyś była taka epoka, w której zabraniano tradycji. Teraz żyjemy w wolnym kraju _ - podkreślił Dudek.

Dodał, że obecny poziom emocji politycznych wpływa na fakt, że właściwie każde odniesienie do przeszłości przez którąkolwiek z partii jest atakowane przez opozycję jako nadużycie.

_ Jeżeli plakat odrzuca część ludzi, to może nie został on dobrze przemyślany (...). PiS wykonał pewną ryzykowną operację i zobaczymy, jakie będą tego skutki. Jeżeli sporo osób w oburzeniu na plakat przyłączy się do bojkotu referendum, to znaczy, że PiS "przestrzelił" i powinien z tego wyciągnąć wnioski _ - podsumował badacz najnowszej historii Polski.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)