Hiszpańscy biskupi włączyli się w czwartek do politycznej batalii o prawo do aborcji, wzywając katolickich parlamentarzystów do głosowania przeciwko projektowi ustawy, przewidującej ułatwienia w przerywaniu ciąży.
W 11-stronicowym oświadczeniu hiszpańska konferencja biskupów wyraziła ubolewanie z powodu nazwania aborcji w sponsorowanym przez socjalistyczny rząd projekcie prawem, które musi być chronione przez państwo.
Taka postawa jest "zatrutym źródłem niemoralności i niesprawiedliwości, którymi przesiąknięty jest cały tekst (projektu ustawy)" - napisali biskupi.
Oczekuje się, że parlament zajmie się projektem tej ustawy we wrześniu, po letniej przerwie. Proponowane zmiany to m.in. zgoda na aborcję bez ograniczeń do czternastego tygodnia ciąży. Obecna ustawa, z 1985 roku, dopuszcza aborcje do dwunastego tygodnia ciąży w przypadku gwałtu i do dwudziestego drugiego tygodnia w przypadku uszkodzenia płodu. Aborcja jest też dozwolona w każdym momencie, jeśli lekarz stwierdzi, że dalsza ciąża byłaby zagrożeniem dla zdrowia fizycznego lub psychicznego kobiety.
Hiszpańscy biskupi stoją na stanowisku, że ciąża nie jest po prostu sprawą prywatną, o której mogą decydować kobiety.
Apelując do parlamentarzystów o odrzucenie projektu ustawy biskupi wyrazili przekonanie, że "zgodnie z doktryna Kościoła żaden katolik, pozostający w zgodzie ze swą wiarą nie może go zaaprobować ani głosować za".
Agencja Associated Press zwraca uwagę, że niedawne sondaże pokazały, iż jeden z zapisów projektu ustawy okazuje się niepopularny nawet wśród sympatyków rządzących socjalistów. Chodzi o zapis, zezwalający na dokonywanie aborcji przez 16-letnie i 17-letnie dziewczęta bez zgody rodziców. (PAP)
az/ ap/
4266040
