Borykający się z kryzysem ekonomicznym i walczący z oskarżeniami o korupcję w swojej partii premier Hiszpanii Mariano Rajoy próbował w środę odzyskać inicjatywę i w przemówieniu w parlamencie przedstawił program walki z korupcją i bezrobociem.
Rozpoczynając debatę o stanie państwa, hiszpański premier bronił rygorystycznej polityki oszczędności prowadzonej przez prawicowy rząd od czasu dojścia do władzy pod koniec 2011 roku, przekonując, że podjęte kroki były "podyktowane grożącą Hiszpanii ruiną".
Odpowiadając na zarzuty o korupcję, które wstrząsnęły rządem i doprowadziły do podziałów w jego Partii Ludowej (PP), premier podkreślał, że "korupcja nie jest w Hiszpanii zjawiskiem powszechnym".
Przedstawił też nowy projekt walki z korupcja. Zapowiedział, że finanse partii politycznych będą regulowane przez nowe przepisy i poddawane restrykcyjnej kontroli. Ostrzejsze będą też kary za korupcję a postępowania w sądach, które obecnie ciągną się w nieskończoność, zostaną skrócone. Rajoy zaapelował o ponadpartyjny porozumienie mające doprowadzić do przyjęcia przepisów, które zobowiążą partie polityczne, związki zawodowe i stowarzyszenie pracodawców do większej przejrzystości.
"Nie wszyscy politycy są skorumpowani i to nie z powodu korupcji mamy kłopoty" - powiedział. Przekonywał też, że w aferze korupcyjnej chodzi o pojedyncze przypadki, które nie są reprezentatywne i dochodzi do nich w Hiszpanii podobnie jak każdym innym kraju.
W swoim przemówieniu Rajoy ogłosił też szereg nowych posunięć mających na celu walkę z bezrobociem i ożywienie gospodarki. Są wśród nich m.in. ulgi podatkowe dla małych przedsiębiorstw i promowanie pracy młodych ludzi w niepełnym wymiarze godzin przez zmniejszenie składek na ubezpieczenie społeczne. Rząd ma też przedstawić specjalny program ułatwiający przedsiębiorstwom dostęp do kredytów.
"Udało nam się uniknąć katastrofy hiszpańskiej gospodarki - powiedział Rajoy. - Ale sytuacja gospodarcza jest wciąż niesłychanie ciężka. Dlatego nie możemy sobie pozwolić nawet na chwilę wytchnienia".
Protesty przeciwko korupcji, o którą opozycja oskarża kierownictwo PP, wybuchły w Hiszpanii po opublikowaniu przez portale społecznościowe, a następnie przez wielki madrycki dziennik "El Pais", odręcznych notatek, swego rodzaju prywatnej "księgi kasowej", prowadzonych od 20 lat przez skarbnika PP.
Były już obecnie skarbnik PP Luis Barcenas, przeciwko któremu toczy się od paru lat dochodzenie w jednej z najgłośniejszych hiszpańskich afer korupcyjnych, tzw. sprawie Guertel, ujawnił m.in. istnienie w jednym z banków szwajcarskich niejawnego, jak twierdzi, konta Partii Ludowej.
Hiszpańska gospodarka wciąż pogrążona jest w recesji. Bezrobocie w kraju wynosi 26 proc. i obok Grecji należy do najwyższych w Europie.(PAP)
keb/ kar/
13249873, 13249328
