Ponad 2 000 osób, w tym prawnicy i parlamentarzyści, protestowało w niedzielę pod gmachem Sadu Najwyższego w Madrycie przeciwko jego wyrokowi pozbawiającemu prawa wykonywania zawodu słynnego sędziego Baltasara Garzona, zwanego na świecie łowcą dyktatorów.
Transparenty z napisami "Wstyd!", "Korupcja zatriumfowała!", "Skompromitowaliście wymiar sprawiedliwości!" przyniesione przez protestujących wyrażały przeświadczenie uczestników demonstracji, że wyrok sądu był próbą usunięcia niewygodnego sędziego.
56-letni Garzon został odsunięty od zawodu na 11 lat pod zarzutem przekroczenia swych uprawnień w toku śledztwa w sprawie słynnej w 2009 r. afery korupcyjnej "Guertel", dotyczącej siatki podejrzanej o przekupywanie polityków rządzącej obecnie Partii Ludowej.
Sąd Najwyższy orzekł, że Garzon bezprawnie zarządził podsłuch rozmów telefonicznych oskarżonych z ich obrońcami.
Po ogłoszeniu w czwartek wyroku w sprawie sędziego Garzona agencje światowe łączyły go ze sprawą wszczętego w 2008 r. przez niego śledztwa w sprawie zbrodni frankizmu. Chciał wyjaśnić losy ponad 100 000 przeciwników gen. Francisco Franco wymordowanych pod koniec wojny domowej (1936-39) i w ciągu kilku lat po jej zakończeniu.
Obecnie przeciwko Baltasarowi Garzonowi toczy się drugi proces o przekroczenie uprawnień. Akt oskarżenia zarzuca mu, że naruszył ustawę o amnestii z 1977 r., która uwalniała od kary za wspomniane czyny jako zgodne z prawem obowiązującym za czasów dyktatury.
Garzon, były sędzia hiszpańskiego Sadu Krajowego, zyskał międzynarodowy rozgłos m.in. dzięki spowodowaniu w 1998 r. aresztowania byłego dyktatora Chile (1973-1990) gen. Augusto Pinocheta, ściganiu sprawców chińskich zbrodni w Tybecie oraz inicjatywie ścigania Osamy bin Ladena, co przypominały w związku z wyrokiem hiszpańskiego Sądu Najwyższego media europejskie i amerykańskie. (PAP)
ik/ mc/
10776599 10777231
