Rząd hiszpański na czwartkowym posiedzeniu podjął decyzję w sprawie obniżenia płac w sektorze publicznym i ostrych redukcji wydatków na cele socjalne, by zmniejszyć deficyt publiczny .
Obniżka płac zostanie przeprowadzona jeszcze w tym roku. Nie podlegają jej jedynie płace nie przekraczające 949 euro miesięcznie.
W 2011 r. nastąpi zamrożenie emerytur.
Kolejne cięcie w budżecie - zmniejszenie wydatków na inwestycje publiczne - ma przynieść 6 miliardów euro oszczędności.
Będą również zlikwidowane jednorazowe dodatki w wysokości ok. 2,5 tys. euro, przyznawane z okazji urodzenia dziecka lub adopcji.
Rząd obniżył przewidywania wzrostu gospodarczego Hiszpanii w 2011 roku z 1,8 do 1,3 PKB. Zgodnie ze zobowiązaniem podjętym wobec władz UE, zapowiedział zmniejszenie w tym i następnym roku deficytu o 15 miliardów euro (o 5 miliardów w 2010 r. i 10 miliardów - w 2011 r.).
Perspektywa cięć budżetowych, zapowiedzianych już ponad tydzień temu przez premiera Jose Luisa Rodrigueza Zapatero, wywołała falę protestów wśród opozycji i związkowców.
Największa centrala związkowa, Komisje Robotnicze (CO), i druga co do wielkości socjalistyczna Powszechna Unia Pracujących (UGT) podważają legalność tych cięć i zapowiadają strajk na 8 czerwca.
Wielu hiszpańskich ekspertów gospodarczych, wśród nich profesor ekonomii na Uniwersytecie Św. Pawła w Madrycie, Pedro Schwartz, uważa, że socjalistyczna UGT ograniczy się do głośnych protestów, nie zwoła jednak strajku generalnego.
"Strajk - argumentuje profesor - zagroziłby bowiem poważnie socjalistycznemu rządowi Zapatero". (PAP)
ik/ mc/
6273576 6274176