Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Hiszpania: Wybory w cieniu obywatelskiego ruchu protestu

0
Podziel się:

Kampania przed wyborami do władz samorządowych i
autonomicznych zakończyła się w piątek w Hiszpanii całkowicie w cieniu masowych protestów
obywatelskich przeciwko sposobowi uprawiania polityki przez zawodowych polityków.

Kampania przed wyborami do władz samorządowych i autonomicznych zakończyła się w piątek w Hiszpanii całkowicie w cieniu masowych protestów obywatelskich przeciwko sposobowi uprawiania polityki przez zawodowych polityków.

Od niedzieli, 15 maja, gdy dziesiątki tysięcy Hiszpanów demonstrowały w 50 miastach kraju swój brak zaufania do polityków i ich starań o przezwyciężenie kryzysu gospodarczego, wiece protestacyjne kontynuowano w sercu madryckiego Starego Miasta, na Puerta del Sol.

Cały ten ruch nazwany został od daty pierwszych protestów "Ruchem 15 maja", hiszpańskie media nazywają go w skrócie "M-15".

W piątek śródmieście Madrytu było sparaliżowane, stanęła komunikacja miejska. Niektórym ugrupowaniom politycznym nie udało się zgromadzić słuchaczy na spotkaniach organizowanych na zakończenie kampanii wyborczej.

Poprzedniego dnia kilka tysięcy osób, uderzając łyżkami w puste garnki, demonstrowało w centrum Barcelony, na Placu Katalońskim. "Większy skutek odniosą nasze protesty tutaj, niż udział w głosowaniu", "To jest jasne dla wszystkich i to się bardzo nie podoba politykom" - przytacza wielki madrycki dziennik "El Pais" w piątkowym wydaniu elektronicznym opinie uczestników protestów.

Nie firmowane przez żadną konkretną partię polityczną, ale cieszące się sympatią anarchistów i radykalnej lewicy, wyrażają niezadowolenie Hiszpanów, zwłaszcza młodego pokolenia, z sytuacji materialnej i socjalnej.

W Hiszpanii jest 5 milionów bezrobotnych - ponad 20 proc. ludzi w wieku aktywności zawodowej. Według oficjalnych danych, bez pracy pozostaje 45 proc. młodych ludzi.

Jose Luis Rodriguez Zapatero, szef rządu socjalistów, na których koncentruje się krytyka społeczeństwa, w wywiadzie telewizyjnym wyraził "głębokie zrozumienie" dla społecznego niezadowolenia i powiedział, że czuje się "głównym interpelowanym" przez protestujących.

Zapatero przyznał, że kraj przeżywa "ciężki kryzys gospodarczy". Apelował jednocześnie o udział w wyborach, ponieważ sytuacja ""zmienia się i poprawia dzięki partycypacji w głosowaniu".

W sobotę w Hiszpanii jest dzień ciszy przedwyborczej i wszelkie demonstracje są zakazane. Na pytanie, czy policja będzie interweniowała w przypadku łamania zakazu demonstracji, premier Hiszpanii odpowiedział: "Ministerstwo Spraw Wewnętrznych będzie działało dobrze, będzie postępowało poprawnie i inteligentnie". (PAP)

ik/ mc/

9032400 9032546

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)