Hiszpania mogłaby rozważyć przyjęcie więźniów z Guantanamo - powiedział premier tego kraju Jose Luis Rodriguez Zapatero, komentując spodziewaną decyzję amerykańskiego prezydenta Baraka Obamy o zamknięciu więzienia.
Szef rządu hiszpańskiego wyraził w ten sposób gotowość współpracy z USA w celu jak najszybszej likwidacji więzienia w amerykańskiej bazie na Kubie - skomentował w czwartek dziennik "El Pais".
Oprócz Hiszpanii, więźniów mogłaby przyjąć Irlandia, Portugalia i Szwajcaria - zaznacza dziennik.
Według "El Pais", do tej pory Hiszpania nie zajmowała stanowiska w sprawie, twierdząc że nie zwracano się do niej w tej kwestii i wskazując na konieczność indywidualnego rozpatrywania prawnej sytuacji każdego więźnia. "Teraz rząd w Madrycie demonstruje większą gotowość przyjęcia więźniów; z pewnością ma na to wpływ zmiana władzy w Stanach Zjednoczonych" - dodał dziennik.
Premier Zapatero nazwał prezydenta Obamę socjaldemokratą, wyraził nadzieję na znaczną poprawę relacji hiszpańsko-amerykańskich i oświadczył, że będzie "intensywnie pomagał nowemu prezydentowi w osiągnięciu sukcesu".
Zdecydowana większość krajów UE nie jest chętna do przyjmowania na swoim terytorium więźniów z Guantanamo. Zdaniem szefa unijnej dyplomacji Javiera Solany, "problem Guantanamo to problem rządu Stanów Zjednoczonych". Solana wyrażał jednak gotowość podjęcia przez UE działań, mających ułatwić realizację skomplikowanego zadania szybkiego zamknięcia więzienia.
W Guantanamo przebywa obecnie 247 więźniów, z których około 50 pochodzi z państw oskarżanych o łamanie praw człowieka, a więc ludzie ci musieliby zostać odesłani do innych krajów.
Problem będzie w przyszły poniedziałek przedmiotem debaty na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw UE w Brukseli.
Grażyna Opińska (PAP)
opi/ hb/ ap/