Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Hofmański: projekt o ochronie dziecka poczętego - bez motywów religijnych

0
Podziel się:

Propozycje zmian w prawie karnym odnoszące się do ochrony dziecka poczętego
nie były motywowane przekonaniami religijnymi członków komisji kodyfikacyjnej - zapewnia szef
komisji prof. Piotr Hofmański.
Zdaniem prof. Lecha Gardockiego jest w nich "ślad światopoglądu
autorów".

Propozycje zmian w prawie karnym odnoszące się do ochrony dziecka poczętego nie były motywowane przekonaniami religijnymi członków komisji kodyfikacyjnej - zapewnia szef komisji prof. Piotr Hofmański. Zdaniem prof. Lecha Gardockiego jest w nich "ślad światopoglądu autorów".

Według prof. Lecha Gardockiego te planowane przepisy jednak "są wyrazem radykalizmu w podejściu do spraw aborcji" i znać w nich ślad światopoglądu autorów. Zarzucał, że grono ekspertów pracujących nad nowelizacją było niereprezentatywne.

W grudniu zeszłego roku poinformowano, że komisja kodyfikacyjna prawa karnego, działająca przy ministrze sprawiedliwości, przygotowała propozycje zmian w Kodeksie karnym, przewidujące wprowadzenie pojęcia "dziecka poczętego" i odpowiedzialności karnej matki za "śmierć dziecka poczętego" pod warunkiem, że było zdolne do samodzielnego życia. Propozycja wzbudziła kontrowersje wśród prawników. Komisja zapowiedziała wówczas zorganizowanie "spotkania konsultacyjnego" w tej sprawie z udziałem "wszystkich zainteresowanych środowisk prawniczych".

"W komisji zasiadają ludzie o różnych światopoglądach; tacy, którzy w coś wierzą, którzy wierzą w coś innego, którzy w nic nie wierzą, co wcale nie przeszkodziło temu, że zgodziliśmy się do ochrony pewnych wartości, które wymagają ochrony prawnej" - zaznaczył prof. Hofmański na spotkaniu we wtorek w stołecznej siedzibie PAN.

Dr hab. Małgorzata Wąsek-Wiaderek z KUL (członkini komisji kodyfikacyjnej) prezentowała orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu dotyczące przepisów "okołoaborcyjnych". Jak podkreśliła, kwestie te pozostawiono autonomii prawnej poszczególnych państw.

"ETPCz jasno wskazuje, że nie ma czegoś takiego, jak prawo do aborcji, ale nie można też powiedzieć, że ciąża należy tylko do życia prywatnego kobiety. Nigdy nie zrównano płodu z człowiekiem, choć - z racji potencjału stania się człowiekiem przez płód - uznano, że zasługuje on na ochronę, bo należy do +rasy ludzkiej+" - zaznaczyła.

Prof. Gardocki - były I prezes Sądu Najwyższego, wskazał na wady projektu. "To projekt bardzo radykalny, stwarzający sferę niepewności dla lekarzy" - ocenił. Krytykując koncepcję włączenia kobiet w strefę odpowiedzialności karnej za usunięcie ciąży, profesor uznał to za "wyraz okrucieństwa dla tych kobiet, które będą musiały takie dziecko urodzić i wychować. To heroizm, ale na cudzy koszt. I chyba to najbardziej mi się nie podoba" - mówił.

"Propozycje, niestety, nie zostały zaprezentowane z otwartą przyłbicą. Te przepisy były dotąd jakoś ukrywane, a w składzie ekspertów zabrakło reprezentantów liberalnego podejścia do kwestii aborcji" - dodał, wymieniając m.in. prof. Leszka Kubickiego, znawcy prawa karnego i medycznego.

Jak podkreślił, z orzecznictwa SN wynika, że człowiekiem staje się od bólów porodowych lub konieczności podjęcia zabiegu cesarskiego cięcia. "Ale już nie rozciąga się tego na poprzedzający czas, więc proszę nie powoływać się tu na Sąd Najwyższy" - apelował.

W jego ocenie, nowe przepisy przyniosą "stan wielkiej niepewności lekarzy, którzy znajdą się w szarej strefie. Łatwo będzie im mówić, że +nie jestem pewien, czy zachodzi duże prawdopodobieństwo uszkodzenia płodu, więc zabiegu się nie podejmę i żaden prokurator nie będzie się mną interesował+" - mówił.

Prof. Gardocki zauważył też, że jeśli w projekcie zwrot "kto przerywa ciążę" zastąpi się zwrotem "kto powoduje śmierć dziecka poczętego", to otwiera drogę do tego, żeby uznać, że zniszczenie zarodka in vitro podlega regułom tym samym, co zniszczenie płodu w ciele matki. "Czy o to na pewno chodzi?" - pytał.

Projekt przewiduje m.in., że zakazy karne chroniące życie i zdrowie człowieka obejmą także swoim zakresem dziecko poczęte zdolne do życia poza organizmem matki. "Dotąd zasadniczą cezurę w kwestii intensywności ochrony prawnokarnej życia ludzkiego wyznaczał poród. Coraz częściej w orzecznictwie SN wskazuje się, że ta cezura nie jest już w pełni adekwatna" - mówił, przedstawiając projekt prof. Jarosław Majewski z UKSW. Dodał, że późna faza ciąży jest okresem, kiedy dziecko jest postrzegane jako "podmiot odrębny od matki", a "śmierć dziecka jest wyjątkowo bolesna".

Zgodnie z zapisami propozycji komisji "matka, która powoduje śmierć dziecka poczętego zdolnego do samodzielnego życia poza jej organizmem", podlegałaby karze pozbawienia wolności do pięciu lat. Z kolei osoba powodująca "śmierć dziecka poczętego niezdolnego do samodzielnego życia poza organizmem matki" miałaby podlegać karze więzienia do trzech lat. Ten zapis nie odnosiłby się do matki dziecka.

Premier Donald Tusk mówił w grudniu, że "rząd nie podejmie żadnej inicjatywy, która zmieniłaby zapisy dotyczące prawa antyaborcyjnego".

"Uznaliśmy jednak za konieczne wyjaśnienie prawdziwych intencji komisji, w sytuacji, gdy wielu krytyków nie zadało sobie nawet trudu lektury projektu" - tłumaczył prof. Hofmański cel spotkania. (PAP)

mja/ wkt/ bno/ dym/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)