Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Holandia: Prawnicy skazanego biznesmena chcą Saddama na świadka w apelacji

0
Podziel się:

Holenderski biznesmen skazany w swoim kraju
jako zbrodniarz wojenny za sprzedaż środków chemicznych reżimowi
Saddama Husajna chce, aby eks-dyktator zeznawał w charakterze
świadka na jego procesie apelacyjnym - zakomunikowali w
poniedziałek obrońcy skazanego.

Holenderski biznesmen skazany w swoim kraju jako zbrodniarz wojenny za sprzedaż środków chemicznych reżimowi Saddama Husajna chce, aby eks-dyktator zeznawał w charakterze świadka na jego procesie apelacyjnym - zakomunikowali w poniedziałek obrońcy skazanego.

Sąd holenderski ma ustosunkować się do prośby w tej sprawie 23 października.

Biznesmen Frans van Anraat otrzymał w grudniu zeszłego roku wyrok 15 lat więzienia za to, że w latach osiemdziesiątych dostarczał Irakowi chemikalia, wykorzystane tam do produkcji gazów bojowych.

Reżim Saddama Husajna używał ich w wojnie z Iranem (1980-1988) oraz - w latach 1987-88 - przeciwko irackim Kurdom, w tym podczas ataku na miasto Halabdża w 1988 roku. Zginęło tam około 5000 osób, w tym kobiety i dzieci.

Biznesmen tłumaczył się, że nie zdawał sobie sprawy, do czego chemikalia te mogą posłużyć władzom irackim. Sąd orzekł jednak, iż wiedział on, że zostaną użyte do produkcji trującego gazu.

Sąd uznał Van Anraata za winnego współudziału w zbrodniach wojennych. Oczyścił go z zarzutu ludobójstwa, gdyż dostawy chemikaliów ustały zanim armia Saddama zaczęła używać broni chemicznej przeciwko Kurdom, ale podkreślił, że wymordowanie tysięcy irackich Kurdów stanowiło akt ludobójstwa.

Wiadomość, że obrońcy Van Anraata wnoszą o przesłuchanie Saddama jako świadka nadeszła w czasie, gdy były dyktator jest sądzony za ludobójstwo na Kurdach przez iracki trybunał w Bagdadzie. Prokurator oskarża go i jego sześciu pomocników o doprowadzenie do śmierci około 180 tysięcy irackich Kurdów. (PAP)

xp/ ro/

4362 arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)