Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Huebner: polityka spójności w większym stopniu dla starej "15"

0
Podziel się:

W nowym budżecie UE po 2013 roku polityka spójności może pozostać na tym
samym poziomie, co obecnie, czyli około 350 mld euro, ale środki w większym stopniu niż teraz
trafią do krajów starej piętnastki - przewiduje szefowa komisji ds. rozwoju regionalnego PE Danuta
Huebner.

W nowym budżecie UE po 2013 roku polityka spójności może pozostać na tym samym poziomie, co obecnie, czyli około 350 mld euro, ale środki w większym stopniu niż teraz trafią do krajów starej piętnastki - przewiduje szefowa komisji ds. rozwoju regionalnego PE Danuta Huebner.

"Nie do wyobrażenia jest, by nominalnie nowy wieloletni budżet był mniejszy niż obecny na lata 2007-13. Na cele spójności moim zdaniem możemy spodziewać się podobnych środków, czyli 347 mld euro" - powiedziała na spotkaniu z polskimi dziennikarzami w poniedziałek eurodeputowana Danuta Huebner.

W obecnym budżecie na lata 2007-13 dla Polski przewidziano z polityki spójności najwięcej środków spośród wszystkich 27 krajów UE, niemal 70 mld euro. Huebner przyznaje, że gdyby w nowym budżecie utrzymać te same co obecnie zasady przyznawania środków, to Polska mogłaby liczyć "nawet na około 100 mld euro".

"Tyle na pewno nie będzie. Ale moim zdaniem nie musimy mieć mniej niż obecnie" - przewiduje Huebner.

Optymizm byłej komisarz ds. polityki regionalnej wynika m.in. z piątego raportu na temat polityki spójności, jaki Komisja Europejska przyjmie w tym tygodniu. "Raport potwierdza, że polityka spójności to główne narzędzie, jakim dysponuje UE, by realizować strategię UE 2020" - przekonuje. I dodaje, że polityka spójności - co wynika z raportu - jest traktowana jako polityka nowoczesna, która służy wzrostowi gospodarczemu w całej UE oraz innowacyjności. Tymczasem jeszcze rok temu w KE były zapędy, by tę politykę nacjonalizować, a na poziomie UE ograniczyć tylko do biednych krajów.

"Nie wierzę, by można było radykalnie ograniczyć środki na spójność. Raczej spodziewam się spłaszczenia obecnych różnic. To znaczy więcej środków niż obecnie pójdzie do starej piętnastki" - mówi Huebner. I zapewnia, że należy taki rozwój polityki spójności popierać, także w Polsce, bo to może być warunek, by tę politykę utrzymać jako unijną. "To nie może być polityka tylko dla najbiedniejszych. Wszystkie kraje muszą widzieć w niej korzyści dla siebie" - dodaje.

Nowością, co wynika z raportu KE, ma być wprowadzenie do polityki spójności tzw. warunkowości, czyli przyznawanie środków pod warunkiem realizacji reform, do których kraje zobowiązały się m.in. w strategii UE 2020.

Propozycja KE ws. budżetu UE po 2013 r. ma być znana w połowie przyszłego roku. Ale już rozpoczęły się dyskusje, jak ten budżet zasilać (pomysł europodatku), a temat budżetu niespodziewanie zdominował też ostatni szczyt UE. Premier Wielkiej Brytanii David Cameron przekonał partnerów do zapisu we wnioskach ze szczytu, że budżet UE powinien odzwierciedlać zaciskanie pasa w czasach kryzysu. Te zapisy, jako niewiążące dla przyszłych negocjacji, bagatelizował premier Donald Tusk. "Podzielam zdanie, że w dyskusji nad budżetem UE nie można abstrahować od sytuacji finansowej w poszczególnych krajach. Ale świadomość, że będziemy pracowali nad budżetem w warunkach kryzysu, nie może automatycznie oznaczać redukcji wydatków na cele UE, w tym spójność" - podkreślił. "Będziemy kategorycznie tego pilnowali" - dodał Tusk.

Z Brukseli Inga Czerny (PAP)

icz/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)