Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Hydrolog: Warszawa będzie bezpieczna, gdy Wisła osiągnie 600 cm

0
Podziel się:

W sobotę wieczorem Wisła w Warszawie zaczęła opadać; po godz. 20. stan wody
wynosił 770 cm, czyli 10 cm mniej od odnotowanego w południe maksimum. Stolica będzie bezpieczna
dopiero, gdy poziom wody wyniesie 550-600 cm - uważa hydrolog z PW dr Piotr Kuźniar.

W sobotę wieczorem Wisła w Warszawie zaczęła opadać; po godz. 20. stan wody wynosił 770 cm, czyli 10 cm mniej od odnotowanego w południe maksimum. Stolica będzie bezpieczna dopiero, gdy poziom wody wyniesie 550-600 cm - uważa hydrolog z PW dr Piotr Kuźniar.

Pytany o to, na jakie niepokojące sygnały powinni zwracać uwagę mieszkańcy obserwujący wały przeciwpowodziowe, Kuźniar powiedział, że przede wszystkim na piasek pojawiający się wokół kałuż wody wybijającej po suchej stronie wału. "Gdy wokół takiego źródełka pojawia się wianuszek piasku, oznacza to, że wymywany jest materiał z korpusu lub podstawy wału. Wtedy nie mamy już do czynienia z przesiękiem, a z przebiciem"" - dodał.

Kuźniar wskazał też na najbardziej zagrożone zalaniem rejony miasta - Tarchomin i Wilanów. W jego ocenie tam osiedla mieszkaniowe nigdy nie powinny były powstać. "W Warszawie jest to jednak zrozumiałe, nie da się powstrzymać budownictwa na zurbanizowanych i uzbrojonych terenach" - zaznaczył.

Podkreślił, że w przypadku przerwania wałów w Warszawie, przy obecnym stanie wody teren Tarchomina mógłby zostać zalany do wysokości 1-1,5 m wysokości - głównie wzdłuż Kanału Żerańskiego, w kierunku Nieporętu. Ten rejon jest jego zdaniem nawet bardziej zagrożony niż Wilanów, na wysokości którego znajduje się stary Wał Zawadowski, którego korpus powstał jeszcze w XIX w. "Z Tarchomina można tylko uciekać na górkę w Jabłonnie lub na Bródno, bo te tereny nigdy nie są zalewane" - powiedział.

Wilanów jest w lepszej sytuacji, m.in. dzięki znajdującym się tam tzw. cofkowym obwałowaniom dopływów Wisły. Znajdują się one w rejonie ich ujść do tej rzeki, mają tę samą wysokość co wały wiślane i chronią okoliczne tereny przed wodą wzbierającą w dopływach na skutek wyższego niż w nich poziomu Wisły.

"Tam jeszcze nie jest tragicznie, to rozległe tereny, bronione obwałowaniami kanału zasilającego elektrociepłownię Siekierki. Druga linia obrony to cofkowe obwałowania Wilanówki, które bronią rejonu Zawad i Augustówki" - powiedział.

Jak dodał, tę samą rolę spełniają wały ujścia Jeziorki - lewego dopływu Wisły, przepływającego m.in. przez podwarszawskie Piaseczno i Konstancin-Jeziorną, a którego ujście znajduje się na wysokości Kępy Oborskiej.

"Obwałowania tej rzeki spełniają rolę przegrody dolinowej, czyli wału biegnącego w poprzek Wisły. Mogą one ochronić Warszawę, gdyby wał na Wiśle został przerwany w okolicy Góry Kalwarii" - powiedział. Zaznaczył przy tym, że gdyby one nie wytrzymały naporu wody,wdarłaby się ona do Warszawy od południa. "Poziom wody w tym wypadku byłby w Wilanowie nawet wyższy niż gdyby przerwany został Wał Zawadowski, a teren zalewu oparłby się na wysokości ul. Powsińskiej" - dodał.

Rzecznik wojewody mazowieckiego Ivetta Biały uspokaja - do sobotniego wieczora żadne wały na Mazowszu nie zostały przerwane. Zaznaczyła jednak, że także Warszawa musi być przygotowana na "wszystko, włącznie z ewakuacją mieszkańców terenów zagrożonych zalaniem".

W poniedziałek zamknięte mają być w Warszawie szkoły, przedszkola i żłobki w rejonach najbardziej zagrożonych podtopieniami.

W sobotę wieczorem prezydent miasta Hanna Gronkiewicz-Waltz poinformowała, że przygotowane są plany ewakuacyjne dla dzielnic: Mokotów, Wilanów, Wawer, Białołęka, Praga Północ, Praga Południe, Śródmieście, Żoliborz i Bielany. Na ich terenie będzie rozdanych 250 tys. ulotek z informacjami dotyczącymi m.in. działań, jakie należy podjąć w wypadku przerwania wałów przeciwpowodziowych. Informacje mają być także odczytywane w kościołach. Prezydent powiedziała, że poprosiła o wsparcie eksperckie specjalistę z Berlina, który brał udział w ewakuacjach na dużą skalę.

W ocenie strażaków, największym zagrożeniem dla wałów przeciwpowodziowych jest obecnie długość, a nie wysokość przepływającej przez Warszawę fali wezbraniowej. Jak poinformował IMiGW, woda w Wiśle dopiero we wtorek obniży się do poziomu alarmowego, czyli 650 cm.

Jak powiedziała PAP główny hydrolog Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Marianna Sasim, w sobotę Wisła w Warszawie osiągnęła poziom 780 cm, czyli tyle, ile podczas powodzi w 1962 r. Powojenny rekord był jednak wyższy - fala kulminacyjna przelewająca się przez stolicę w 1960 r. była o 8 cm wyższa. Kuźniar powiedział z kolei, że najwyższy odnotowany w historii poziom Wisły to 855 cm. (PAP)

mca/ dym/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)