Przetarg na śmigłowiec dla Lotniczego Pogotowia Ratunkowego od początku był ustawiony pod Eurocoptera - uważa sekretarz Krajowej Rady Lotnictwa Tomasz Hypki.
Według niego, na korzyść odrzuconego śmigłowca firmy AgustaWestland przemawiają współpraca firmy z polskim przemysłem i zastosowane w śmigłowcu rozwiązania techniczne.
Ministerstwo Zdrowia ogłosiło w środę wynik przetargu na 23 śmigłowce i jeden symulator lotu dla Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Wybrało EC 135 niemiecko-francuskiego Eurocoptera, należącego do koncernu EADS, odrzuciło A109S Grand włosko- brytyjskiej firmy AgustaWestland.
"To był najbardziej ustawiony przetarg w Polsce od przetargu na F- 16. Już na początku, gdy podawano wymagane warunki techniczne i wymiary, odpowiadały one danym Eurocoptera EC 135" - powiedział PAP w środę Hypki.
Porównując podwozie obu śmigłowców podkreślił, że zastosowane w wybranym Eurocopterze płozy "uniemożliwiają start z przeciążeniem, który wymaga rozbiegu, utrudniają manewrowanie na lądowisku - śmigłowiec można holować tylko na specjalnym wózku, a w sytuacji awaryjnej i lądowania bez silników, nie da się wylądować inaczej niż pionowo". "Podwozie kołowe pozwala na łagodniejsze lądowanie" - powiedział. Podkreślił, że "Rosjanie, którzy mają więcej ciężkiego terenu i śniegu niż my, nie budują śmigłowców na płozach".
Dodał, że A109S ma ogólnie większą kabinę i - dzięki chowanemu podwoziu - jest szybszy. Wyraził przekonanie, że "jeśli po wyborach nastąpi inne rozdanie, przetarg zostanie unieważniony".
Wyraził też oburzenie, że w pierwszej fazie przetargu resort "pod błahym powodem wyeliminował polskiego producenta", podczas gdy - jak powiedział - niemieckie służby ratownicze zakupiły Eurocoptera mimo jego wad, ze względu na korzyści dla rodzimego przemysłu.
Podkreślił, że "Eurocopter nie prowadzi w Polsce żadnych interesów", co spowoduje konieczność kosztownego serwisowania śmigłowców za granicą.
Informując o wyborze oferty Eurocoptera resort uznał, że EC 135 "w sposób najpełniejszy zapewnia bezpieczeństwo zdrowotne przyszłych pacjentów". Ofertę Agusty komisja odrzuciła "ze względów formalnych", m.in. z powodu "braku możliwości skutecznego przeprowadzenia podczas lotu niektórych procedur medycznych ratujących życie", zaoferowanych warunków gwarancji oraz braku części wymaganej dokumentacji.
Otwarcie ofert nastąpiło pod koniec września. Z powodów formalnych na początkowym etapie z przetargu wykluczono PZL Świdnik - polskiego partnera firmy AgustaWestland, produkującego kadłuby do oferowanego helikoptera. Sąd oddalił skargę Świdnika, który wskazywał, że Eurocopter również dopuścił się formalnego uchybienia, więc i tę firmę należało wyeliminować z przetargu.
Obecnie Lotnicze Pogotowie Ratunkowe dysponuje wysłużonymi śmigłowcami Mi-2, których eksploatacja stanie się niemożliwa po roku 2010 ze względu na dostosowanie prawa lotniczego do wymogów UE. Pogotowie ma też jeden zakupiony w 2005 roku śmigłowiec Agusta A109 Power. (PAP)
brw/ bno/ jra/