W Egipcie rozpoczęła się w niedzielę o godzinie 8 rano (7 czasu warszawskiego) II tura wyborów parlamentarnych, którą zapewne wygra, podobnie jak pierwszą, rządząca Partia Narodowo-Demokratyczna (PND).
W pierwszej turze, 28 listopada, według oficjalnych wyników PND prezydenta Hosniego Mubaraka zdobyła 209 z 221 miejsc obsadzanych w tej turze. Laicka opozycja zdobyła pięć miejsc, a kandydaci niezależni - siedem. Frekwencja wyniosła wtedy 35 procent.
Po ogłoszeniu tych wyników z drugiej tury głosowania wycofało się największe ugrupowanie opozycyjne, Bractwo Muzułmańskie, oraz liberalna partia Wafd, drugi pod względem liczebności blok opozycji w ustępującym parlamencie.
Bractwo, które w ustępującym parlamencie miało 1/5 miejsc, a w pierwszej turze nie zdobyło ani jednego mandatu, uznało wybory za sfałszowane na korzyść partii prezydenta. Wafd, która kontrolowała w parlamencie 12 miejsc i zdobyła w pierwszej turze dwa mandaty, nazwała głosowanie "skandalicznym".
Władza ustawodawcza w Egipcie należy do jednoizbowego Zgromadzenia Ludowego wybieranego na pięcioletnią kadencję. Ma w nim zasiąść 518 deputowanych, w tym 508 z wyborów powszechnych i 10 mianowanych przez prezydenta. (PAP)
jo/ mok/
7833781
