Tegoroczny październik upłynął pod znakiem mniejszych niż zwykle opadów i niższych temperatur. W Warszawie spadło w ciągu miesiąca 2,9 mm deszczu, ponad dziesięć razy mniej niż normalnie - poinformował PAP we wtorek Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
Chociaż 31 października w Krakowie termometry pokazały 20,4 stopni Celsjusza, to średnie temperatury w październiku były niższe od średniej z ostatnich 30 lat.
18 października w Toruniu było osiem stopni mrozu, a 27.10 na Kasprowym Wierchu - dziewięć i pół. To jeszcze nie rekord wszechczasów, ani nawet dziesięciolecia - 24 października 2003 r. temperatura na Kasprowym spadła do minus piętnastu, a w Suwałkach do minus dwunastu, ale ostatni miesiąc był, według meteorologów, "znacznie poniżej normy". Średnia temperatur z całego miesiąca wyniosła w Warszawie sześć stopni Celsjusza.
Poniżej normy były też opady deszczu. Najwięcej padało w Ustce - miesięczna suma opadów wyniosła tam 53,3 mm. "To stanowi 64,6 proc. październikowej normy dla tej stacji" - napisała w komunikacie przesłanym PAP Agnieszka Prasek z Biura Prognoz Meteorologicznych i Komercyjnych Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Dla meteorologów oznacza to, że opady mieszczą się w normie, ale to niewiele w porównaniu z październikowymi rekordami z 1956 roku. Jednego dnia (28 października 1956) spadło wtedy na Śnieżce 93 mm deszczu.
Były natomiast miejsca w Polsce, zwłaszcza w centrum i na zachodzie, gdzie nie padało prawie wcale. Najniższą sumę opadów zanotowała stacja meteorologiczna w Legnicy - 2,6 mm deszczu przez cały miesiąc (7,4 proc. październikowej normy dla tej stacji).
"W Warszawie w ciągu miesiąca spadło 2,9 mm deszczu, co stanowi 7,5 proc. normy, mierzonej jako średnia za ostatnie 30 lat. Najwyższą dobową sumę opadów zanotowano 14 października, wyniosła ona 1,9 mm. W latach 1951-2010 rekordowy opad wystąpił 6.10.1956 i wyniósł 50,3 mm" - poinformowała Prasek. (PAP)
ula/ tot/ mow/
