Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

IMiGW: zagrożenia powodziowego nie ma

0
Podziel się:

W najbliższych dniach w dorzeczu Wisły, Odry i Warty nie ma zagrożenia
powodziowego. Mimo ostatnich intensywnych opadów deszczu na południu Polski sytuacja hydrologiczna
stabilizuje się - poinformował Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

W najbliższych dniach w dorzeczu Wisły, Odry i Warty nie ma zagrożenia powodziowego. Mimo ostatnich intensywnych opadów deszczu na południu Polski sytuacja hydrologiczna stabilizuje się - poinformował Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

"W tej chwili opady deszczu zmniejszyły się. Ich intensywność od ostatniej doby jest znacznie mniejsza, w związku z tym w górnych odcinkach rzek nie ma już przyrostu stanu wód" - poinformowała w czwartek na konferencji prasowej hydrolog Marianna Sasim z IMGiW.

Jak tłumaczyła, mimo gwałtownych opadów deszczu w województwach: śląskim, podkarpackim i małopolskim, do powodzi nie doszło ze względu na niski stan wód spowodowanych ostatnimi upałami. "Sytuacja wyjściowa była w miarę korzystna. Stan wód układał się w strefie wody niskiej i średniej, początkowo wzrosty tylko osiągały strefę wody wysokiej, choć w kolejnych dniach były przekraczane stany ostrzegawcze i alarmowe" - mówiła Sasim.

Poinformowała też, że w związku z obecnym spływaniem wody w rzekach na Wiśle powstaje fala wezbraniowa, która może spowodować lokalne podtopienia. "Na górnej Wiśle w tej chwili formuje się fala wezbraniowa, której kulminacja miejscami będzie przekraczała stany alarmowe (...). Spodziewamy się, że kulminacja w Sandomierzu wystąpi w piątek ok. godz. 18 i odpowiednio później w Zawichoście, czyli ok. 2-4 w nocy z piątku na sobotę" - mówiła hydrolog.

Sasim powiedziała PAP, że o tym, czy dojdzie do lokalnych podtopień wzdłuż Wisły, zadecyduje stan wałów przeciwpowodziowych, które są naprawiane po ostatniej powodzi. "Martwi nas to, że ta kuliminacja może okazać się wyższa niż stany alarmowe (...), jednak jest jeszcze za wcześnie, by dokładnie powiedzieć, jak wysoka to będzie fala, ponieważ wody z rzek nadal spływają do Wisły" - zastrzegła.

W piątek największe opady deszczu wystąpią na zachodzie Polski, w Wielkopolsce i na Kujawach - prognozuje IMiGW. "W nocy na froncie chłodnym utworzy się płytki niż i będzie się przemieszczał znad Słowacji na północ i jutro będzie nad Wielkopolską" - powiedziała synoptyk Maria Waliniowska.

W sobotę prognozowana wysokość opadów w woj. małopolskim, podkarpackim, świętokrzyskim, lubelskim, podlaskim i we wschodniej części mazowieckiego wynosi 5-10 mm. W czasie burz lokalnie może spać 10-15 mm, a na południowym wschodzie do 30 mm.

"Niedziela zapowiada się piękna i słoneczna. (...). I bardzo ciepła. Temperatura wyniesie od 25 stopni na północy Polski, 28 w centrum, do 30 na Podkarpaciu. To będzie taki odpoczynek od deszczu. Niestety, w poniedziałek na zachodzie i północy będzie oddziaływał kolejny front, dosyć aktywny, z lokalnie gwałtownymi burzami, może pojawić się nawet grad. Natomiast w centrum i na południowym wschodzie powinno być bez opadów" - zaznaczyła Waliniowska.(PAP)

nno/ hes/ bk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)