Co najmniej 10 policjantów zginęło w piątek w środkowych Indiach w wybuchu miny podłożonej przez maoistowskich rebeliantów.
Do zamachu doszło w targanym napięciami, biednym i słabo rozwiniętym stanie Ćhattisgarh. Podczas wybuchu policjanci znajdowali się w samochodzie.
Maoiści działają od ponad dwudziestu lat w co najmniej trzynastu z 29 indyjskich stanów, dokonując ataków zbrojnych w imię walki o prawa ubogiej i bezrolnej ludności wiejskiej, wyzyskiwanej - jak uważają - przez władze i właścicieli ziemskich.
W Indiach za bastiony maoistów uważa się stany Bihar i Jharkhand na północnym wschodzie oraz Ćhattisgarh w centralnej części kraju. Oficjalnie władze szacują liczbę maoistów na 9.300 ludzi. Niektóre z grup maoistowskich mają prawdopodobnie powiązania z komunistycznymi rebeliantami w sąsiednim Nepalu.
W atakach maoistów do tej pory zginęło kilka tysięcy ludzi, w tym kilkuset policjantów. (PAP)
cyk/ kar/
4179 arch.