Odgłosy strzałów i silnych wybuchów słyszano w sobotę nad ranem wewnątrz hotelu Taj Mahal w Bombaju, gdzie indyjscy komandosi walczyli z islamskimi terrorystami - poinformowała AFP.
Prestiżowy hotel to ostatnie miejsce, gdzie po ponad 50 godzinach od pierwszego ataku ukrywali się zamachowcy, stojący za atakami na cele w gospodarczej stolicy Indii.
Według obecnego na miejscu korespondenta Agence France Presse strzelanina wybuchła około 4.00 rano czasu miejscowego po kilku godzinach relatywnego spokoju. Wcześniej indyjskie służby podały, iż w budynku ukrywa się jeszcze trzech bardzo dobrze uzbrojonych ekstremistów.
Ostatnie doniesienia z Indii mówią, że w zaatakowanych w środę przez terrorystów dziewięciu miejscach w Bombaju zginęło 155 ludzi, a rannych zostało 327 osób. W zamachach zginęło co najmniej 15 cudzoziemców, a kilkudziesięciu odniosło obrażenia. Wśród zabitych obcokrajowców jest m.in. dwoje Amerykanów, Włoch, Brytyjczyk, dwóch Francuzów i pięciu obywateli Izraela. (PAP)
zab/
7296 72914 7283 arch. int.