Wybuchy, jakie miały miejsce w piątek nad ranem w dwóch luksusowych hotelach w Dżakarcie to "akty terroru" - zakomunikował rzecznik prezydenta Indonezji Dino Patti Djalal.
"Jest oczywiste, że nie chodzi tu o wybuch instalacji gazowej lecz podłożonych przez terrorystów bomb" - oświadczył w wywiadzie, nadanym przez lokalną telewizję Metro TV.
W dwóch wybuchach, jakie nastąpiły w odstępie kilku minut w hotelach JW Marriott i Ritz Carlton w dżakarckiej dzielnicy Kuningam, według policji zginęło dziewięć osób a około 50 zostało rannych. Djalal podał liczbę 42 rannych.
Wiadomo, że wśród ofiar jest około 14 cudzoziemców. Z niepełnych informacji wynika, że zginął Nowozelandczyk. (PAP)
hb/ ap/
4427399 4427434
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło: