Pion lustracyjny IPN w Gdańsku podejrzewa burmistrza Lipna (Kujawsko-Pomorskie) o zatajenie tajnej współpracy z SB z lat. 80. Wniosek o uznanie Janusza Dobrosia za "kłamcę lustracyjnego" złożono Sądowi Okręgowemu w Toruniu - podano na stronie internetowej IPN.
Osoba uznana prawomocnie przez sądy za takiego kłamcę traci pełnioną funkcję i na czas od 3 do 10 lat nie może pełnić funkcji publicznych.
W internetowym katalogu IPN nt. osób publicznych o 56-letnim Dobrosiu podano, że był oskarżony o przeprowadzenie 14 grudnia 1981 r. w Wojewódzkim Zakładzie Gospodarki Materiałowej we Włocławku z siedzibą w Skępem referendum co do strajku generalnego - czyli o przestępstwo z dekretu o stanie wojennym. W lutym 1982 r. Sąd Rejonowy w Rypinie uznał Dobrosia za winnego, ale wobec faktu, że "oskarżony odstąpił od udziału w działalności związku zawodowego", odstąpiono od wymierzenia kary. Prokuratura złożyła rewizję, żądając roku więzienia, ale Sąd Wojewódzki we Włocławku wyrok utrzymał.
Potem Dobroś był podejrzewany przez SB o prowadzenie działalności związkowej po zawieszeniu działalności związku. W 1985 r. kontrolę zakończono z powodu "zaprzestania wrogiej działalności". 31 lipca 1985 r. został zarejestrowany przez SB w Lipnie jako kandydat na tajnego współpracownika.
Z akt IPN wynika, że 19 września 1985 r. został on pozyskany do współpracy z SB jako tajny współpracownik na podstawie "poczucia obywatelskiej odpowiedzialności za ład i porządek publiczny"; przyjął pseud. "Kuba". Był wykorzystywany do przekazywania informacji o nieprawidłowościach w Wojewódzkich Zakładach Gospodarki Materiałowej we Włocławku z siedzibą w Skępem.
Według IPN, z TW odbyto pięć spotkań, a przekazane informacje wykorzystano m.in. w sprawie obiektowej krypt. "Rolnik" ws. operacyjnego zabezpieczenia gospodarki rolnej i instytucji rolniczych z Lipna. Współpracę rozwiązano 13 marca 1987 r. z uwagi na odmowę dalszej współpracy. Materiały złożono do archiwum SB we Włocławku i zmikrofilmowano.(PAP)
sta/ pz/ woj/
