Oświadczenie lustracyjne marszałka województwa zachodniopomorskiego Władysława Husejki (PO) o tym, że nie współpracował on ze Służbą Bezpieczeństwa, jest zgodne z prawdą - poinformował w piątek oddział Instytutu Pamięci Narodowej w Szczecinie.
W przesłanym PAP komunikacie napisano, iż w toku wszczętego na wniosek marszałka postępowania lustracyjnego "nie znaleziono dowodów potwierdzających podjęcie przez Władysława Husejkę tajnej, świadomej i rzeczywistej współpracy z organami bezpieczeństwa państwa".
W związku z tym "29 maja 2009 r. prokurator Oddziałowego Biura Lustracyjnego w Szczecinie skierował do Sądu Okręgowego w Koszalinie stanowisko w sprawie zgodności z prawdą oświadczenia lustracyjnego, złożonego przez marszałka województwa zachodniopomorskiego, wnosząc o wydanie orzeczenia, że Władysław Husejko złożył zgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne" - podano w komunikacie.
W styczniu br. nazwisko Husejki znalazło się w uzupełnionym przez IPN katalogu osób publicznych prowadzonym w oparciu o ustawę o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944-1990 oraz treści tych dokumentów.
Z ujawnionych przez IPN danych wynikało, iż w marcu 1989 r. Husejko miał być zarejestrowany przez Wydział II Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Koszalinie do sprawy obiektowej o kryptonimie "Zachód N". Dotyczyła ona zagrożeń ze strony wywiadu zachodnioniemieckiego. Wyrejestrowano go w grudniu 1989 r.
Dane dotyczące rejestracji i wyrejestrowania znajdują się w kartotece ogólnoinformacyjnej Wydziału "C" WUSW w Koszalinie oraz dzienniku rejestracyjnym Wydziału "C" Komendy Wojewódzkiej Milicji Obywatelskiej/WUSW. Jednak w zachowanych materiałach archiwalnych sprawy "Zachód N" Husejko nie występuje - podał IPN.
Husejko miał być także zarejestrowany przez Rejonowy Urząd Spraw Wewnętrznych w Drawsku Pomorskim (Zachodniopomorskie) w kwietniu 1989 r. jako kandydat na tajnego współpracownika (kTW). W czerwcu tegoż roku - jak wynika z informacji IPN - nastąpiła zmiana kategorii rejestracji z kTW na tajnego współpracownika (TW) o pseudonimie "Tomek". Materiały te zniszczono w jednostce operacyjnej.
Po ujawnieniu tych informacji Władysław Husejko wydał oświadczenie, w którym napisał, że "nie jest mu wiadome ani nie wynika to z zachowanej w IPN dokumentacji osobowej, dlaczego jego nazwisko znalazło się w ewidencji organów operacyjnych służb bezpieczeństwa". Podkreślił, że "zarzut współpracy jest absolutnie bezpodstawny", wobec czego "w porozumieniu z prawnikami analizuje podjęcie odpowiednich kroków prawnych".
Na zwołanej kilka dni później konferencji prasowej Husejko zapowiedział, że złoży wniosek o przeprowadzenie tzw. autolustracji. Wniosek ten wpłynął do koszalińskiego sądu 12 stycznia. (PAP)
sibi/ pz/ bk/
