Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

IPN: wniosek ws. oświadczenia lustracyjnego M.Libickiego

0
Podziel się:

Wniosek o uznanie za prawdziwe oświadczenia lustracyjnego b. europosła
Marcina Libickiego przesłał do Sądu Okręgowego w Poznaniu tamtejszy oddział Instytutu Pamięci
Narodowej. W oświadczeniu lustracyjnym polityk napisał, że nie był świadomym współpracownikiem
wywiadu PRL.

Wniosek o uznanie za prawdziwe oświadczenia lustracyjnego b. europosła Marcina Libickiego przesłał do Sądu Okręgowego w Poznaniu tamtejszy oddział Instytutu Pamięci Narodowej. W oświadczeniu lustracyjnym polityk napisał, że nie był świadomym współpracownikiem wywiadu PRL.

Wskutek informacji o jego rzekomej współpracy z wywiadem PRL Libicki nie znalazł się na liście kandydatów PiS przed czerwcowymi wyborami do Parlamentu Europejskiego i złożył legitymację partyjną.

Jak poinformowała w piątek PAP prokurator Anna Kraśnicka-Wilczyńska, oddziałowe biuro lustracyjne zakończyło weryfikację oświadczenia lustracyjnego Marcina Libickiego. Poznański polityk złożył w Sądzie Okręgowym w Poznaniu wniosek o wszczęcie względem niego postępowania lustracyjnego w marcu, przed wyborami do Parlamentu Europejskiego.

"Byliśmy zobligowani przez sąd do przeprowadzenia postępowania w zakresie badania dokumentów a także dokonywania czynności procesowych, które umożliwią sądowi właściwą ocenę tego oświadczenia lustracyjnego. Zbadane zostały materiały archiwalne dotyczące tej osoby - nie dokonywaliśmy oceny, przedstawiliśmy tylko, co w tych materiałach się znajduje i co o sprawie tych dokumentów mówią żyjący jeszcze świadkowie" - powiedziała prokurator Anna Kraśnicka-Wilczyńska.

Jak dodała, sąd podejmie decyzję po zapoznaniu się z przesłanymi materiałami i stanowiskiem IPN.

Marcin Libicki powiedział PAP, że nigdy nie miał żadnych wątpliwości, iż jego oświadczenie lustracyjne jest prawdziwe.

"Przyjmuję ten wniosek IPN z wielką satysfakcją i wyrażam ubolewanie, że usunięcie mnie z listy do PE przez Jarosława Kaczyńskiego było realizacją celów, które mogły sobie stawiać Rosja i Niemcy. Ja miałem dwa osiągnięcia w PE: raport o Gazociągu Północnym - niezwykle krytyczny, przyjęty przez PE, byłem też autorem dokumentu oficjalnie przyjętego przez moją komisję, potępiającego dyskryminację polskich dzieci z mieszanych małżeństw niemiecko-polskich - to była sprawa Jugendamtów" - powiedział.

Marcin Libicki był w poprzedniej kadencji PE przewodniczącym Komisji Petycji. Jak dodał, jego zdaniem po pozytywnej dla niego decyzji sądu Jarosław Kaczyński powinien się zdobyć na przeprosiny, jednak według niego prezes PiS tego nie zrobi.

Wskutek wątpliwości dotyczących rzekomej współpracy Libickiego z wywiadem PRL, nie otrzymał on rekomendacji Komitetu Politycznego PiS do startu w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego. Zamiast niego listę w Wielkopolsce otwierał Konrad Szymański.

Po tej decyzji Marcin Libicki zrezygnował z członkostwa w Prawie i Sprawiedliwości. Wraz z nim legitymacje partyjne oddało dwóch poznańskich posłów: Jan Filip Libicki i Jacek Tomczak, oraz kilku lokalnych samorządowców.

Według informacji zebranych przez IPN, Libicki miał być w 1966 r. "operacyjnie wykorzystywany" przez wywiad PRL. W 1981 r. odnotowano, że wywiad wykorzystywał Libickiego "z uwagi na posiadane kontakty w RWE". W publikowanych katalogach zachowały się też informacje na temat opozycyjnej działalności Libickiego.

Poseł komentując zebrane dokumenty mówił, że był zarejestrowany bez swojej wiedzy i zgody. (PAP)

rpo/ par/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)