(dochodzi informacja o nagrodzie za zabicie wydawcy gazety z karykaturą Mahometa i groźba ataków na szwedzkie firmy)
15.9.Dubaj (PAP/Reuters) - Przywódca irackiej Al-Kaidy wyznaczył nagrody: większą za zabicie szwedzkiego rysownika za obraźliwe wyobrażenie Mahometa, mniejszą za zabicie wydawcy gazety, która rysunek zamieściła. Zagroził też atakami na największe szwedzkie firmy.
W półgodzinnym nagraniu, zamieszczonym w sobotę na islamskich stronach internetowych, Abu Omar al-Bagdadi zaoferował 100 000 dolarów nagrody za zabicie rysownika Larsa Vilksa, 50 000 dolarów za zabicie wydawcy gazety "Nerikes Allehanda", w której 19 sierpnia zamieszczono rysunek przedstawiający głowę Mahometa na ciele psa.
"Wiemy, jak ich zmusić do odwrotu i przeprosin; jeśli tego nie zrobią, mogą się spodziewać naszego ataku na ich gospodarkę i wielkie kompanie, takie jak Ericsson, Volvo, Ikea" - powiedział przywódca Al-Kaidy w Iraku. Wspomniał też o firmach Scania i Electrolux.
Vilks powiedział agencji Reutera, że nie traktuje tych gróźb bardzo poważnie, ale jest w stałym kontakcie z policją.
Bronił prawa artysty do wolności wypowiedzi, podkreślając, że w pojęciu Zachodu wypowiedź artystyczna nie czyni wyjątku dla świętości. Powiedział, że nie kierowały nim żadne niskie motywy ani rasizm.
Charge d'affaires szwedzkiej ambasady w Teheranie Gunilla von Bahr została wezwana do irańskiego MSZ, gdzie wyrażono werbalny protest przeciwko tej publikacji w szwedzkiej gazecie.
Rzecznik MSZ w Sztokholmie Claes Jernaeus powiedział, że Szwecja nie widzi powodu, by komentować protest. Zauważył, że rząd nie może ograniczać wolności mediów w swoim kraju. (PAP)
mmp/ mw/ mc/ 1965 2449 arch.