W Kirkuku na północy Iraku w niedzielę doszło do wybuchów czterech samochodów-pułapek. Zginęło w nich co najmniej siedem osób - podała policja iracka.
Trzy z czterech eksplozji były samobójczymi atakami. Wszystkie przeprowadzone zostały w ciągu godziny.
Jeden z samochodów-pułapek eksplodował w pobliżu szkoły dla dziewcząt i kilka uczennic zostało rannych. Według policji celem ataku była jednak pobliska siedziba sił irackich, których zadaniem jest ochrona infrastruktury naftowej.
Kirkuk, miasto o mieszanej ludności arabskiej, kurdyjskiej i turkmeńskiej, jest jednym z centrów bogatego w ropę naftową regionu.
Policja podała, że w zamachach zginęło czterech policjantów i cywile, a 16 osób zostało rannych, w tym uczennice.
Do eksplozji doszło również przed kolegium nauczycielskim i przed sklepem ze słodyczami w centrum miasta. Rannych zostało kilkanaście osób.
Niemal w tym samym czasie doszło także do zamachu na iracki patrol w południowej części Kirkuku, w którym zginęły trzy osoby. Zamach przeprowadził kierowca samobójca, który wysadził wóz w powietrze.(PAP)
klm/ krf/
1742