Dziewięć osób zginęło, a ponad 20 zostało rannych w sobotę w zamachu samobójczym, którego celem byli członkowie sunnickiej milicji w pobliżu Hilli, na południe od Bagdadu.
Zamachowiec zdetonował umieszczone na ciele ładunki wybuchowe na posterunku wojskowym, gdzie ok. 250 członków jednostek Sahwa (Przebudzenie) czekało na wypłaty zaległych wynagrodzeń. Do ataku doszło ok. 40 km na południe od irackiej stolicy.
Jednostki Sahwa pojawiły się we wrześniu 2006 roku, z inicjatywy przywódców plemiennych zachęconych przez Amerykanów, którzy finansowali tę formację. Licząca ok. 90 tys. członków milicja składa się z byłych rebeliantów, którzy obrócili się przeciwko Al- Kaidzie i innym grupom.
Przypisuje im się udział w zmniejszeniu liczby aktów przemocy w Iraku w drugiej połowie 2007 roku.
Hilla leży w prowincji Babil, nawiązującej nazwą do ruin starożytnego Babilonu. Ten rejon wzdłuż Eufratu Amerykanie nazwali "trójkątem śmierci", ponieważ do 2007 roku był to ośrodek sunnickiego powstania przeciwko siłom USA i szyickiemu rządowi.
Stosunki między jednostkami Sahwa a irackim rządem są w ostatnich tygodniach napięte z powodu aresztowania liderów milicji.
Zamachy samobójcze są charakterystyczną taktyką Al-Kaidy. (PAP)
ksaj/ dym/
0996 1013 1014 arch.
