Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Irak i W. Brytania mówią o przekazaniu kontroli nad kolejną prowincją

0
Podziel się:

Brytyjski minister obrony Des Browne oświadczył w poniedziałek, że stan bezpieczeństwa na południu Iraku uległ poprawie, a szef irackiego resortu obrony Abdul Kader
Dżasim zapowiedział, iż wkrótce armia iracka przejmie tam nadzór
nad kolejną prowincją.

Irak i W. Brytania mówią o przekazaniu kontroli nad kolejną prowincją

Brytyjski minister obrony Des Browne oświadczył w poniedziałek, że stan bezpieczeństwa na południu Iraku uległ poprawie, a szef irackiego resortu obrony Abdul Kader Dżasim zapowiedział, iż wkrótce armia iracka przejmie tam nadzór nad kolejną prowincją.

Na wspólnej z Dżasimem konferencji prasowej w Bagdadzie Browne nawiązał do zamachów bombowych i innych ataków, w których w niedzielę zginęło przeszło 50 Irakijczyków i ośmiu żołnierzy USA. Jak powiedział, "oznacza to, iż jest jeszcze wiele do zrobienia".

Brytyjczyk powołał się jednak na niedzielną wypowiedź premiera Nuriego al-Malikiego dla CNN, iż sytuacja się poprawia, i oświadczył: "Teraz chodzi o to, by tę poprawę utrzymać".

Władze brytyjskie i irackie oczekują, że południowa prowincja Zi Kar, obecnie nadzorowana przez włoski kontyngent wojskowy, przejdzie we wrześniu oficjalnie pod kontrolę iracką. W lipcu strona iracka przejęła od Brytyjczyków i Australijczyków odpowiedzialność za bezpieczeństwo w sąsiadującej z Zi Kar prowincji Majsan.

"Już bardzo niedługo, jeśli Bóg da, dojdzie do przekazania nadzoru nad bezpieczeństwem w Nasirii" - powiedział Dżasim. Nasirija jest stolicą prowincji Zi Kar.

Rząd włoski zamierza wycofać 1600 swych żołnierzy z bazy w Nasirii do kraju.

Około 7000 żołnierzy brytyjskich będzie na razie odpowiadać w dalszym ciągu za bezpieczeństwo w naftowej prowincji Basra i prowincji Majsan wokół miasta Amara. Obie te prowincje graniczą z Iranem.

Szyickie południe kraju jest znacznie spokojniejsze niż prowincje środkowe i północne (poza irackim Kurdystanem).

Jednak powodem do niepokoju może być stały wzrost wpływów rywalizujących między sobą szyickich milicji, podporządkowanych partiom i ruchom religijnym. W Diwanii, 150 km na południe od Bagdadu, 25 żołnierzy irackich zginęło w niedzielę wieczorem i w poniedziałek rano w walkach z milicją radykalnego duchownego Muktady as-Sadra.

Sadr, którego zwolennicy mają reprezentację w parlamencie i są częścią rządzącego bloku szyickich ugrupowań religijnych, dwa lata temu dwukrotnie wszczynał zbrojne rewolty przeciwko wojskom amerykańskim, koalicyjnym i irackim.

Anonimowy wysoki rangą dowódca brytyjski powiedział w zeszłym tygodniu, że do połowy przyszłego roku Londyn może przekazać stronie irackiej odpowiedzialność także za Basrę i Majsan i zmniejszyć o połowę liczebność swego kontyngentu wojskowego. Wojska brytyjskie pełniłyby potem rolę odwodu, w razie potrzeby spieszącego z pomocą siłom irackim.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)