Do kolejnych aktów przemocy doszło we wtorek w Iraku - podała miejscowa policja. Według jej danych poniosło w nich śmierć co najmniej siedem osób.
Zamachowiec-samobójca zdetonował bombę umieszczoną w swoim aucie na wspólnym posterunku irackiej policji i wojska w dzielnicy Szab w Bagdadzie, zabijając trzech funkcjonariuszy kontrolujących samochody.
W zamachu na biuro prominentnego szejka w Tikricie, zginął przywódca plemienia, z którego wywodzi się Saddam Husajn, Mahmud Ali Husajn al-Nida. Podczas ataku na biuro szejka Mizahima Mustafa zginął także prawnik oraz dwóch innych cywili. Sam szejk został ranny.
Mahmud Ali Husajn al-Nida był przywódcą plemienia Bajat, złożonego z kilku klanów, w tym Albu Nasir, do którego należy Saddam. Mahmud Nida i obalony dyktator Iraku nie byli ze sobą bezpośrednio spokrewnieni.
Również we wtorek, w prowincji Dijala, 90 km na północ od Bagdadu, znaleziono ciała pięciu zabitych osób. (PAP)
gs/ ap/
4667
