Rząd Iraku uznał w czwartek za "nielegalną" środową decyzję sądu apelacyjnego, który pozwolił politykom podejrzanym o związki ze zdelegalizowana partią Saddama Husajna, Baas, na start w marcowych wyborach parlamentarnych.
Sąd apelacyjny orzekł, że prawie 500 osób, którym początkowo zabroniono kandydowania z powodu podejrzeń o powiązania z Baas, będzie mogło startować 7 marca w wyborach, ale będą musieli odpowiedzieć na stawiane im zarzuty po głosowaniu.
"Opóźnianie wprowadzenia przepisów Komisji ds. Sprawiedliwości i Odpowiedzialności, aż do czasu po wyborach, jest nielegalne i niekonstytucyjne" - napisał rzecznik rządu Ali al-Dabbagh w oświadczeniu zamieszczonym na rządowej stronie internetowej.
Szyici i Kurdowie, którzy za czasów dyktatury Saddama byli prześladowani, potępili orzeczenie sądu.
Zakaz kandydowania był postrzegany przez wielu sunnitów jako szyicki spisek mający pozbawić ich należnego udziału we władzach, pomimo iż na liście osób objętych zakazem było więcej nazwisk szyickich i osób pochodzących z małych międzywyznaniowych sojuszów.
Marcowe wybory parlamentarne postrzegane są jako test irackiej demokracji wyłaniającej się po latach konfliktów towarzyszących amerykańskiej inwazji z 2003 roku. (PAP)
keb/ ap/
5606345
