Grupa nieogolonych drabów w policyjnych mundurach rzuca się na biznesmena na oczach przerażonej żony przed domem w zamożnej dzielnicy Bagdadu.
Na szczęście dla napadniętego, który miał pojechać do swej firmy, pojawiają się dwaj "bohaterowie" w mundurach prosto spod igły, szybko rozbrajają bandytów i z drwiącymi minami zrywają im fałszywe opaski z napisem IRACKA POLICJA.
Witajcie w świecie optymistycznych obrazków irackiej telewizji państwowej!
Na prawdziwych ulicach bohaterowie nie zawsze się jednak pojawiają, a ci, którzy wyszli cało z tego rodzaju incydentów, mnożących się z każdym dniem, opowiadają, że napastnicy noszą mundury sił bezpieczeństwa i działają najzupełniej bezkarnie.
Napady osiągnęły takie natężenie, że w zeszłym tygodniu Ministerstwo Spraw Wewnętrznych podało do publicznej wiadomości numery telefonów swego dyżuru operacyjnego, aby ludzie mogli dzwonić i uzyskiwać potwierdzenie tożsamości uzbrojonych ludzi w mundurach.
"Ministerstwo poprosiło obywateli, aby udaremniali niecne plany przestępców, podszywających się pod siły bezpieczeństwa, które ciężko pracują, by służyć ludności" - głosiło oświadczenie MSW.
Wielu arabskich sunnitów oskarża zdominowane przez szyitów służby o udział w atakach i uprowadzeniach, ale napastnicy nie muszą szukać daleko, by wyposażyć się w urzędowe mundury.
"Proszę sobie wybrać: iracka armia, policja, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, siły lądowe USA. Mamy mundury do wyboru do koloru!" - powiedział pewien sprzedawca przy placu Tahrir w centrum Bagdadu.
Koszula mundurowa kosztuje równowartość 3,25 dolara, spodnie 5,50 USD, a opaska z literami IP (Iracka Policja) dolara. Kandydat na porywacza może więc przeobrazić się w policjanta za 10 dolarów.
Dla dbających o detale są odznaki i stopnie - kosztują od 15 centów do dolara. W sklepach przy większych hotelach można kupić nawet prawdziwe medale.
"Ubolewam nad tym, że w wolnej sprzedaży są mundury wojskowe i że można je importować" - powiedział kilka dni temu na konferencji prasowej generał Abdel Aziz Mohammed.
"Sprowadzimy z zagranicy i rozprowadzimy w oddziałach nowe, trudne do podrobienia mundury, których nikt nie będzie mógł dostać inną drogą" - dodał generał, powtarzając często ogłaszaną obietnicę władz.
W połowie czerwca, gdy w Bagdadzie rozpoczynano wielką operację antyterrorystyczną, rząd również zapowiadał, że oddziały policji i wojska otrzymają nowe, trudne do skopiowania mundury. Do tej pory się nie pojawiły.
Sceptycy mówią, że nie wiadomo, czy nowe mundury załatwią sprawę. Kupcy sprzedający mundury wojskowe zwracają uwagę, że choć część towaru to podróbki, większość jest prawdziwa. Sklepy dostają je od żołnierzy i policjantów.
Major z MSW przechodzący przez bazar wyjaśnił dziennikarzowi agencji France Presse, że przyszedł tam sprzedać swój nowy mundur i kupić jakiś stary.
Oficer powiedział, że w ten sposób może zarobić na mundurze od 20 do 30 dolarów, a mimo to wykazać swym zwierzchnikom, że jego jednostka ma przepisową liczbę mundurów.
Zarobki żołnierzy i policjantów sięgają od 250 do 400 dolarów miesięcznie, zależnie od stopnia. Żołnierze zarabiają więcej niż policjanci, ale jedni i drudzy odczuwają skutki drożyzny.
"Nowe mundury kupujemy po 20-25 dolarów i potem sprzedajemy po 40 dolarów, a cena zależy od stanu munduru. Możemy ją obniżyć" - powiedział sprzedawca.
Jednego razu pewien żołnierz sprzedał hurtem 60 mundurów, ale następnego dnia ktoś z wojska interweniował. "Chcieli mieć je z powrotem. Mundury z reguły przechowujemy w innym miejscu" - dodał subiekt.
Atrakcją na rynku odzieży wojskowej są rzadko pojawiające się mundury amerykańskie, sprzedawane przez irackich tłumaczy pracujących dla wojsk USA. Kosztują więcej niż mundury irackie, po około 70 USD za sztukę.
Szczególnie cenione są wojskowe buty "made in USA". Za parę trzeba zapłacić 70 dolarów.
"Amerykańskie buty wojskowe są najlepsze. Nie do podrobienia!" - uważa sprzedawca z placu Tahrir. (PAP)
xp/ zab/ kan/
