Do 26 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych, a do 300 liczba rannych w czwartkowym podwójnym zamachu samobójczym na meczet szyicki w Zahedanie, na południowym wschodzie Iranu - poinformowały w piątek miejscowe władze.
Poprzedni bilans mówił o ponad 20 zabitych i około 100 rannych. Zahedan leży w ostanie Sistan-Beludżystan.
Do spowodowania dwóch silnych eksplozji przyznało się sunnickie ugrupowanie Jundollah, które poinformowało, że ataki były odwetem za wykonanie w czerwcu kary śmierci na liderze tej grupy Abdolmaleku Rigi - podała telewizja Al-Arabija, do której Jundollah wysłał e-mail. Przedstawiciele grupy napisali, że celem zamachu byli przed wszystkim członkowie Gwardii Rewolucyjnej.
Przedstawiciele elitarnej Gwardii Rewolucyjnej znaleźli się w istocie wśród osób, które zginęły w zamachu - przyznał wiceminister spraw wewnętrznych Iranu Ali Abdollahi, nie podając żadnych dodatkowych szczegółów.
Abdollahi potwierdził w rozmowie z półoficjalną agencją Fars, że silne eksplozje, które nastąpiły w odstępie kilku minut przed szyickim Wielkim Meczetem, były zamachami samobójczymi. (PAP)
cyk/ ap/
6625488 arch.