Szef Irańskiej Organizacji Energii Atomowej Ferejdun Abbasi-Dawani oświadczył w poniedziałek, że Iran jest gotów do ściślejszej współpracy z Międzynarodową Agencją Energii Atomowej (MAEA), jednak w ograniczonym zakresie.
"Zwróciliśmy się o przedstawienie nam zasadniczych oskarżeń wraz z dokumentami i dowodami, aby je zbadać. Powiedzieliśmy MAEA, że jeśli mamy się nimi zająć, to jedynie w ograniczonej ilości" - wyjaśnił.
"W przeciwnym wypadku kraje wrogie (Zachód) wobec naszych pokojowych działań nuklearnych nie zaprzestaną przedstawiania kolejnych kwestii, fabrykując dokumenty i przekazując je MAEA" - dodał.
Podkreślił, że Iran nie będzie więcej negocjował wymiany za granicą swego uranu na paliwo nuklearne i nie zamierza wstrzymać produkcji uranu.
Iran do tej pory odmawiał dyskusji na tematy związane z jego programem nuklearnym, twierdząc, że oskarżenia pod adresem Teheranu są bezpodstawne.
Zachód podejrzewa, że irański program nuklearny ma na celu zdobycie broni atomowej, czemu Teheran systematycznie zaprzecza, twierdząc, iż zamierza wyłącznie produkować energię elektryczną.
Abbasi-Dawani zapowiedział w czerwcu, że produkcja wysoko wzbogaconego (do 20 proc.) uranu zostanie w tym roku przeniesiona - pod nadzorem MAEA - z działającego od lat ośrodka nuklearnego w Natanzu do obiektu Fordo, którego istnienie ujawniono dopiero w 2009 roku.
Irańska odmowa wstrzymania wzbogacania uranu ściągnęła na kraj cztery kolejne rundy sankcji Rady Bezpieczeństwa ONZ oraz dodatkowe restrykcje ze strony USA i państw Unii Europejskiej. W rokowaniach dyplomatycznych na ten temat od ponad pół roku panuje całkowity impas. (PAP)
jo/ mc/
9673837 9674082
