Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Iran: Policja użyła gazu i pałek przeciwko demonstrantom

0
Podziel się:

Irańska policja użyła gazu łzawiącego i pałek do rozproszenia
tysięcy opozycjonistów, którzy w czwartek zebrali się w kilku miejscach w Teheranie, aby uczcić
pamięć ofiar zamieszek, do jakich doszło po czerwcowych wyborach prezydenckich.

Irańska policja użyła gazu łzawiącego i pałek do rozproszenia tysięcy opozycjonistów, którzy w czwartek zebrali się w kilku miejscach w Teheranie, aby uczcić pamięć ofiar zamieszek, do jakich doszło po czerwcowych wyborach prezydenckich.

Ponad 3 tys. manifestantów zebrało się w miejscu modlitwy w centrum Teheranu przy placu i meczecie Grand Mossala. Wcześniej władze zabroniły przeprowadzenia tam ceremonii upamiętniającej ofiary rozruchów.

"Manifestanci podnosili ręce i pokazywali znak zwycięstwa, a policja próbowała ich rozpędzić - powiedział jeden ze świadków. - Niektórzy z protestujących podpalali kosze na śmieci. Policjanci na motocyklach wjeżdżali w tłum. Stłukli też przednie szyby w kilku samochodach". Ich kierowcy trąbili na znak poparcia dla przywódcy opozycji Mir-Hosejna Musawiego.

Policja brutalnie natarła też na tysiące demonstrantów, którzy szli ulicą Vali Asr, szeroką arterią w centrum miasta. Użyto gazu łzawiącego. Protestujący skandowali: "Śmierć dyktatorowi", "Wolność dla więźniów politycznych" oraz hasła na cześć Musawiego. Podpalili kosze na śmieci i opony.

Świadkowie twierdzą też, że kilku demonstrantów zatrzymano.

Również w czwartek do 2 tys. osób zgromadziło się na cmentarzu Beheszt-e-Zahra przy grobie Nedy Agha-Soltan, 26-letniej studentki muzyki, która zginęła w czerwcu podczas manifestacji w Teheranie. Chcieli oni upamiętnić ją i innych demonstrantów, którzy zginęli w czerwcu. Musawi i drugi kandydat opozycji w kwestionowanych wyborach Mehdi Karubi chcieli uczcić pamięć ofiar tam, ponieważ władze zabroniły zorganizowania uroczystości na Grand Mossala. Jednak policja nie wpuściła Musawiego na cmentarz i rozpędziła żałobników.

Wybory prezydenckie wywołały w Iranie jeden z najgłębszych kryzysów politycznych od rewolucji islamskiej z 1979 roku i ujawniły pogłębiające się podziały wśród elit politycznych. Zdaniem Musawiego i Karubiego zostały sfałszowane na korzyść dotychczasowego prezydenta Mahmuda Ahmadineżada.

Irańskie media informowały, że w powyborczych zamieszkach zginęło około 30 osób, a setki zostały w ich trakcie zatrzymane. Byli wśród nich proreformatorscy politycy, dziennikarze i prawnicy.(PAP)

keb/ mc/

4498734

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)