Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Iran: Protesty na ulicach Teheranu największe od 1979 roku

0
Podziel się:

Tysiące ludzi starły się w sobotę z policją na ulicach
Teheranu, wyrażając w ten sposób złość wobec zwycięstwa wyborczego dotychczasowego irańskiego
prezydenta Mahmuda Ahmadineżada.

Tysiące ludzi starły się w sobotę z policją na ulicach Teheranu, wyrażając w ten sposób złość wobec zwycięstwa wyborczego dotychczasowego irańskiego prezydenta Mahmuda Ahmadineżada.

Protesty uważane są za największe od czasów rewolucji islamskiej z 1979 roku. Nie wiadomo, czy są ofiary. Doszło do aresztowań.

Demonstracja odbyła się też w położonym na południu mieście Ahwaz, stolicy roponośnego Chuzestanu.

Najwyższy przywódca duchowo-religijny kraju, ajatollah Ali Chamenei zaapelował do narodu o uznanie rezultatów głosowania. Tymczasem główny rywal Ahmadineżada, Mir-Hosejn Musawi, wyniki nazwał "niebezpieczną szaradą". Jednocześnie zaapelował do swych zwolenników, aby nie uciekali się do przemocy.

W protestach wzięły udział tysiące ludzi popierające Musawiego. Wśród wykrzykiwanych przez nich haseł słychać było pytanie: "Co stało się z naszymi głosami?".

Minister spraw zagranicznych i sojusznik Ahmadineżada Sadik Mahsuli ogłosił, że prezydent Iranu został wybrany na drugą kadencję z poparciem 62,6 proc. głosów, podczas gdy za Musawim opowiedziało się 33,7 proc. Irańczyków. Frekwencja wyniosła 85 proc.

Ahmadineżad ogłosił, że wybory "były wolne i zdrowe", a ludzie opowiedzieli się za jego polityką. Irańczykom zapowiedział początek "nowej ery".

Musawi, który w piątek ogłosił swoje zwycięstwo, zaprotestował przeciw nieprawidłowościom i fałszowaniu głosów. Jednak MSW odrzuciło jego oskarżenia.

"Ostrzegam, że nie poddam się tej niebezpiecznej szaradzie. Rezultat takiego zachowania niektórych urzędników podważy filary Islamskiej Republiki i ustanowi tyranię" - brzmiało oświadczenie Musawiego, cytowane przez Reutera.

Policja poinformowała, że będzie powstrzymywać każdego, kto weźmie udział w nielegalnym proteście. Jednak za Musawim w Teheranie wstawiły się tłumy jego zwolenników.

Na uniwersytecie teherańskim oddziały prewencyjne policji użyły gazu łzawiącego i pieprzowego wobec około 400 protestujących studentów.

W centrum widać było płonące kosze na śmieci, opony i unoszące się nad blokami mieszkalnymi słupy czarnego dymu. Na jednej z pustych ulic w płomieniach stanął autobus komunikacji miejskiej.

Musawi powiedział, że członkowie jego sztabu wyborczego zostali pobici pałkami, kijami i kablami elektrycznymi. On sam od zeszłej nocy nie pokazał się publicznie.

Włoska telewizja RAI podała, że jej ekipa znalazła się w samym środku zamieszek pod sztabem Musawiego. Pobito ich irańskiego tłumacza, a policja skonfiskowała kamery i taśmy.

Innym zagranicznym dziennikarzom powiedziano, że przyjechali do Iranu relacjonować wybory i już powinni szykować się do wyjazdu.

Według Associated Press policja dokonała szturmu na siedzibę największego ugrupowania politycznego irańskich reformistów - Islamskiego Frontu Irańskiego Uczestnictwa i aresztowała kilku czołowych działaczy partii.

Władze zablokowały w Teheranie możliwość przekazywania sms-ów, strony internetowe zwolenników Musawiego i internetowy portal społecznościowy Facebook.

Również zachodni analitycy wyrażają wątpliwości, co do wyników wyborów.

"Jestem zaskoczony, jak bezczelnie reżim ogłasza tak duże zwycięstwo Ahmadineżada, wiedząc, że jeśli doszłoby do drugiej tury, wszystko poszłoby w drugą stronę" - komentował Mark Fitzpatrick z londyńskiego Międzynarodowego Instytutu Studiów Strategicznych (IISS).

"Rezultaty wyborów są niewiarygodne" - mówił Ali Ansari z instytutu studiów irańskich na szkockim Uniwersytecie Świętego Andrzeja. "Jeśli było to rzeczywiste miażdżące zwycięstwo, ludzie powinni być na ulicach w euforii" - podkreślił.

"Większość Irańczyków ma pewność, że doszło do szeroko zakrojonego fałszerstwa" - podkreślał analityk z Teheranu Said Leilaz, przywoływany przez AP. "To tak jakby zabrać Musawiemu 10 milionów głosów i dać je Ahmadineżadowi" - zauważył.

Fitzpatrick dodał, że zwycięstwo Ahmadineżada nie wróży dobrze rozwiązaniu kontrowersji wokół irańskiego programu nuklearnego. (PAP)

zab/

5014 5007 4985 arch. int.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)