Iran po raz kolejny oświadczył w sobotę, iż warunkiem porozumienia w Genewie jest jego prawo do wzbogacania uranu.
"Przez ostatnie 10 lat Iran wytrzymywał naciski gospodarcze i polityczne oraz sankcje mające na celu wymuszenie rezygnacji ze wzbogacania" - powiedział dziennikarzom irański wiceminister spraw zagranicznych Abbas Arakczi. "Tym samym jakiekolwiek porozumienie nieuznające prawa Iranu do wzbogacania, praktycznie i dosłownie, będzie nie do przyjęcia przez Teheran" - zaznaczył.
Toczące się w Genewie rozmowy z "szóstką" (USA, Rosją, Chinami, Wielką Brytanią, Francją i Niemcami) trwają od czterech dni i weszły w końcowy etap. Arakczi oceniał postępy na "98 procent" i dodał, że rozbieżności dotyczą tylko kilku obszarów.
Celem negocjacji w Genewie jest wypracowanie wstępnego porozumienia z Teheranem, przewidującego złagodzenie sankcji gospodarczych w zamian za ustępstwa z jego strony dotyczące jego programu nuklearnego. Mocarstwa zachodnie podejrzewają, że ten program, oficjalnie służący rozbudowie potencjału energetycznego Iranu, może służyć też do produkcji broni nuklearnej. Teheran stanowczo temu zaprzecza.
Irańskie źródła dyplomatyczne dawały do zrozumienia, że głównym punktem spornym w negocjacjach jest właśnie prawo do wzbogacania uranu, z którego kraj ten nie chce zrezygnować. (PAP)
zab/
15126847 15127035 arch. int.
