Żona kandydata irańskiej opozycji na prezydenta Mir-Hosejna Musawiego wezwała władze do natychmiastowego zwolnienia Irańczyków zatrzymanych w czasie powyborczych protestów.
"Ubolewam nad aresztowaniem wielu polityków i zwykłych ludzi, domagam się ich natychmiastowego uwolnienia" - napisała w środę na stronie internetowej męża, Zahry Rahnaward. "Moim obowiązkiem jest kontynuowanie zgodnych z prawem protestów, żeby zachować prawa Irańczyków" - podkreśliła.
"Osobiście nie zostałam aresztowana. Kontynuuję pracę na uniwersytecie, ale jednocześnie razem z ludźmi protestuję" przeciwko oficjalnym wynikom wyborów z 12 czerwca, według których wygrał obecny prezydent Mahmud Ahmadineżad - oświadczyła Rahnaward.
Skrytykowała ponadto obecność sił zbrojnych na ulicach irańskich miast. Oceniła, że siły porządkowe nie mogą zachowywać się, jakby obowiązywał "stan wyjątkowy".
W Teheranie i poza nim aresztowano dziesiątki polityków i krytycznych dziennikarzy, a także co najmniej kilkuset manifestantów. W protestach uczestniczy wiele kobiet, na których odwagę i determinację zwracają uwagę komentatorzy. (PAP)
ksaj/ ap/
4297893 4297547