Eurosceptyczne ugrupowanie Libertas przyjęło nazwę należącą do przeciwstawnego mu politycznie, proeuropejskiego niemieckiego ośrodka badawczego Libertas European Institute, który chce bronić swych praw do niej - podają we wtorek irlandzkie media.
Według nich niemiecki instytut bada teraz prawne możliwości obrony swojej nazwy, ponieważ obawia się, że zamieszanie wokół niej zaszkodzi jego działalności.
Niemiecki Libertas poskarżył się też przewodniczącemu Parlamentu Europejskiego Hansowi-Gertowi Potteringowi, protestując przeciwko decyzji o przyznaniu eurosceptycznemu Libertasowi funduszy unijnych.
W poniedziałek prezydium Parlamentu Europejskiego uznało irlandzki Libertas za partię polityczną. Decyzja ta daje ugrupowaniu prawo do dotacji w wysokości 200 tys. euro na 2009 rok.
Niemiecki Libertas European Institute (LIBERTAS - Europaeisches Institut) został zarejestrowany pod obecną nazwą zgodnie z prawem niemieckim w 1992 r. Prowadzi działalność wydawniczą, oferuje szkolenia i doradztwo w sprawach unijnych.
Irlandzki Libertas zapowiada kampanię przed czerwcowymi wyborami do europarlamentu pod hasłem "Nie dla Traktatu z Lizbony". Główny animator tego ugrupowania, biznesmen Declan Ganley przyczynił się istotnie do odrzucenia przez Irlandczyków traktatu z Lizbony w referendum z 12 czerwca ub. roku.
W poniedziałek ugrupowanie eurosceptyków otworzyło swoje biuro w Warszawie. (PAP)
asw/ awl/ kar/