Stany Zjednoczone chcą utrwalenia procesu pokojowego w Irlandii Północnej i doprowadzenia go do "logicznej konkluzji" - przejęcia przez autonomiczne władze prowincji odpowiedzialności za wymiar sprawiedliwości i policję - powiedziała w niedzielę w Dublinie sekretarz stanu USA Hillary Clinton.
"USA chcą zainwestować w dywidendę pokoju w Irlandii Płn." - zaznaczyła Clinton, przypominając, iż ostatnio wyznaczyła pochodzącego z Tipperary Declana Kelly'ego na specjalnego wysłannika Departamentu Stanu USA ds. inwestycji w Irlandii Płn.
Wcześniej w Londynie, wypowiadając się po rozmowach z szefem brytyjskiego MSZ Davidem Milibandem, Clinton potępiła tych, którzy stosując przemoc, nadal chcą zakłócić codzienne życie mieszkańców Irlandii Płn. "Ich czas się skończył, oni nie nadążają za rzeczywistością" - oświadczyła.
W Irlandii Płn. nadal dochodzi do incydentów z użyciem przemocy. W marcu br. zostały ostrzelane koszary saperów Massereene w Antrim (zginęło dwóch żołnierzy, ranne zostały cztery osoby, w tym Polak, dostawca pizzy); przebieg tegorocznych świąt protestanckich był bardziej burzliwy niż w ostatnich latach, a w ubiegłym tygodniu doszło do strzelaniny na pogrzebie członka IRA, który odebrał sobie życie w więzieniu.
W Londynie sekretarz stanu USA zapowiedziała, że rozłamowe ugrupowania Irlandzkiej Armii Republikańskiej, takie jak RIRA (Prawdziwa IRA), nie mogą liczyć na finansowe poparcie ze strony sympatyków w USA.
Według niej źródłem poparcia dla terrorystów RIRA jest zorganizowana działalność przestępcza, a nie zbiórki pieniędzy w USA. W przeszłości takie zbiórki organizowała IRA za pośrednictwem swego politycznego skrzydła Sinn Fein, co pozostaje bolesną stroną stosunków W. Brytania - USA.
Clinton liczy, iż rozmowy republikanów Sinn Fein z unionistami doprowadzą do porozumienia w sprawie autonomicznego sądownictwa i aparatu policyjnego, podporządkowanych władzom w Belfaście. Obecnie odpowiada za nie rząd centralny w Londynie. Jednak Sinn Fein oświadczyła, że wizyta Clinton nie będzie miała wpływu na przebieg rozmów republikanów z unionistami w tej sprawie.
Clinton spotkała się w Dublinie z premierem Irlandii Brianem Cowenem, szefem MSZ Michealem Martinem oraz prezydent Mary McAleese. Do Belfastu przybędzie z Dublina w niedzielę późnym wieczorem. W poniedziałek wystąpi w parlamencie w Belfaście.
Jej wizyta zbiega się z 25. rocznicą głośnego zamachu IRA na Grand Hotel w Brighton. W zamachu wymierzonym w ówczesną premier Margaret Thatcher zginęło pięć osób. W hotelu zatrzymali się uczestnicy konferencji partyjnej konserwatystów.
W niedzielę jedna z rozłamowych organizacji IRA - INLA (Irish National Liberation Army) wydała komunikat, w którym oświadczyła, iż kończy etap walki zbrojnej. INLA ogłosiła rozejm w 1998 r. W okresie konfliktu w Irlandii Płn. dokonała około 120 zabójstw; dalszych 200 osób zginęło w wyniku krwawych porachunków z jej udziałem.
Oświadczenie INLA nie mówi nic o złożeniu broni. Ostateczny termin rozbrojenia północnoirlandzkich organizacji paramilitarnych upływa w lutym 2010 r. (PAP)
asw/ mc/