Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Irlandia: Taksówkarze namawiają do odrzucenia Traktatu z Lizbony

0
Podziel się:

W Dublinie zastrajkowali w piątek irlandzcy taksówkarze, blokując centrum
miasta w proteście przeciwko liberalizacji zawodu i pogarszającym się warunkom pracy. Namawiają do
głosowania przeciwko unijnemu Traktatowi z Lizbony w odbywającym się tego dnia referendum.

W Dublinie zastrajkowali w piątek irlandzcy taksówkarze, blokując centrum miasta w proteście przeciwko liberalizacji zawodu i pogarszającym się warunkom pracy. Namawiają do głosowania przeciwko unijnemu Traktatowi z Lizbony w odbywającym się tego dnia referendum.

"Nie dla Lizbony, nie dla deregulacji" - nawołują plakaty porozwieszana na dublińskich ulicach.

"Rok temu łatwo zarabiałem w tydzień 1500 euro, a w sam piątkowy wieczór 350 euro, dziś może ze 120" - narzeka w rozmowie z PAP Alan, 38-letni taksówkarz. Wyznaje, że wraz z recesją, która nawiedziła Irlandię, spadła liczba kursów, a zarobki zmniejszyły się o połowę. "Pięciu taksówkarzy popełniło w ostatnim czasie samobójstwo" - dodaje.

"Kiedyś ludzie chodzili do pubów na piwo od poniedziałku do niedzieli, każdego wieczora. Dziś tylko w weekendy. Ludzie nie mają pieniędzy" - narzeka.

Rada Irlandzkich Taksówkarzy (Irish Taxi Council), zrzeszająca 22 firmy taksówkowe, kolejny dzień zorganizowała w piątek protest w Dublinie przeciwko liberalizacji zawodu, która prowadzi ich zdaniem do nadmiaru taksówek. To zmniejsza zarobki, bo pracy nie wystarcza dla wszystkich. W samym Dublinie jest 6 tys. taksówek.

Alan jeszcze nie zagłosował w referendum. Wciąż się zastanawia. "Oficjalne stanowisko Irish Taxi Council jest takie, że mamy głosować +nie+, ale ja się boję konsekwencji. Chyba oddam nieważny głos, ale na pewno nie zagłosuję na +tak+" - mówi PAP.

Protest taksówkarzy sparaliżował już w czwartek część stolicy Irlandii, kiedy 100 taksówek spoza Dublina zablokowało kilka ważnych ulic. W piątek służby miejskie zalecały kierowcom dalej omijać centrum Dublina oraz Dublin Port.

"W tym kraju, kiedy taksówkarze głosują +nie+ to efekt wśród ludzi może być zupełnie przeciwny" - mówi PAP jeden z przechodniów. "Mają monopol i za wysokie ceny" - dodaje.

Głosowanie w sprawie Traktatu z Lizbony kończy się o godzinie 22 (23 czasu polskiego). Nie zapowiedziano exit polls, czyli sondaży z lokali wyborczych. Wyniki referendum mają być znane dopiero w sobotę po południu.

Inga Czerny (PAP)

icz/ kar/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)