Prawie dwie trzecie Islandczyków opowiada się za rozpoczęciem negocjacji stowarzyszeniowych ich kraju z Unią Europejską - wynika z opublikowanego w sobotę sondażu. Kwestia ta dzieli jednak koalicyjny rząd.
W sondażu przeprowadzonym na zlecenie dziennika "Morgunbladid" 65,5 procent badanych opowiedziało się za otwarciem negocjacji, a 19,7 procent było przeciw. Ankietę przeprowadził instytut badania opinii publicznej Capcent na losowej próbie 650 osób.
W tym tygodniu premier Geir Haarde (konserwatywna Partia Niepodległości) zaproponował społeczne konsultacje w tej kwestii.
Islandzka minister spraw zagranicznych Ingibjorg Solrun Gisladottir zareagowała na to ostrzeżeniem, że jej prounijna partia socjaldemokratyczna (Sojusz) opuści koalicję rządzącą, jeśli o końca stycznia nie rozpocznie się procedur akcesyjnych.
Gisladottir oświadczyła w sobotę na łamach "Morgunbladid", że referendum w sprawie wstąpienia do UE należałoby przeprowadzić razem z wyborami powszechnymi, a takie podwójne głosowanie mogłoby się odbyć w kwietniu bądź maju tego roku.
Haarde, którego kraj poniósł ciężkie konsekwencje światowego kryzysu finansowego, zażarcie sprzeciwia się ogłoszeniu przedterminowych wyborów. Termin następnych wyborów przypada na Islandii w 2011 roku. (PAP)
klm/ kar/
2159