Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

ISP o zagrożeniach dla frekwencji w wyborach prezydenckich

0
Podziel się:

Błędne przekonanie wyborców o godzinach otwarcia lokali wyborczych oraz
brak wiedzy o sposobie głosowania przez pełnomocnika to, według sondażu Instytutu Spraw
Publicznych, największe zagrożenia dla frekwencji w wyborach prezydenckich.

Błędne przekonanie wyborców o godzinach otwarcia lokali wyborczych oraz brak wiedzy o sposobie głosowania przez pełnomocnika to, według sondażu Instytutu Spraw Publicznych, największe zagrożenia dla frekwencji w wyborach prezydenckich.

Sondaż "Zagrożenia dla frekwencji wyborczej w wyborach prezydenckich" został zaprezentowany w poniedziałek w Warszawie na konferencji prasowej. Jak mówił prezes ISP Jacek Kucharczyk, celem badania było sprawdzenie wiedzy Polaków o sposobie głosowania oraz ukazanie największych zagrożeń dla frekwencji w wyborach prezydenckich.

Sondaż pokazał, że prawidłowy czas otwarcia lokali wyborczych (od 6 do 20) potrafi wskazać 37 proc. ankietowanych.

Z kolei na pytanie, do której godziny można głosować, 50 proc. badanych odpowiedziało, że do godz. 20; łącznie 48 proc. stwierdziło, że dłużej niż do godz. 20: 43 proc. respondentów uważa, że można głosować do godz. 22, a do godz. 21 - 5 proc. 2 proc. badanych nie udzieliło odpowiedzi.

Zdaniem Kucharczyka, ten brak wiedzy może okazać się jednym z największych problemów stojących na drodze oddania głosu. "Może to doprowadzić do znacznego obniżenia frekwencji wyborczej, bowiem wiele osób może po prostu nie zagłosować z powodu zbyt późnego przybycia do komisji wyborczej. Ma to tym bardziej większe znaczenie, w kontekście powrotów z letniego weekendu" - zaznaczył szef ISP.

Wybory odbędą się w niedzielę 20 czerwca, a ich spodziewana druga tura - 4 lipca.

Kucharczyk podkreślił, że ujednolicenie godzin otwierania i zamykania komisji w wyborach samorządowych, ogólnokrajowych i europejskich pozwoliłoby na zwiększenie liczby osób głosujących.

Sondaż wykazał także, że większość respondentów - 68 proc. - zna procedurę głosowania poza miejscem stałego zamieszkania z wykorzystaniem zaświadczenia o prawie do głosowania.

Natomiast - jak wynika z badań ISP - tylko 22 proc. ankietowanych potrafi wskazać pełnomocnika dla osób niepełnosprawnych i osób powyżej 75 roku życia, jako udogodnienia wprowadzonego po raz pierwszy do prawa wyborczego podczas tegorocznych wyborów prezydenckich. W grupie powyżej 60 roku życia, o instytucji pełnomocnika wie 16 proc badanych.

W ocenie Kucharczyka, bardzo niepokojące jest, że o instytucji pełnomocnika najmniej wiedzą osoby, którym ta procedura miała ułatwić głosowanie. "Widać w tym przypadku, że jest pewien problem w poinformowaniu Polaków o tym, jak powinni z tego udogodnienia korzystać" - powiedział szef Instytutu.

Sondaż pokazał także, że skłonność do rezygnacji z urlopu lub wyjazdu ze względu na głosowanie wzrasta proporcjonalnie do wieku respondenta. W najmłodszej grupie (18-24 lat) 41 proc. respondentów stwierdziło, że wyjazd wakacyjny prawdopodobnie uniemożliwi im udział w drugiej turze wyborów prezydenckich 4 lipca. W najmłodszej grupie wiekowej 6 proc. badanych zdecydowanie przedkłada udział w wyborach nad wypoczynek, a w grupie najstarszej (50 lat i więcej) odsetek ten wynosi 40 proc.

Według prezesa ISP, ograniczony udział młodych wyborców w ewentualnej drugiej turze wyborów może mieć znaczący wpływ na wynik wyborów. "Badania pokazują, że szczególnie marnie jest z postawami obywatelskimi wśród młodzieży. Wydaje się, że dotychczasowe próby sztabów wyborczych aktywizacji najmłodszej grupy wyborców są nieskuteczne i nie trafiają do Polaków poniżej 25 roku życia" - powiedział Kucharczyk.

Badanie zrealizowało Millwardbrown SMG/KRC na zlecenie Instytutu Spraw Publicznych w dniach 28-31 maja 2010 r. na ogólnopolskiej losowej, reprezentatywnej 1000-osobowej próbie dorosłych (w wieku 18+) mieszkańców Polski. (PAP)

agy/ mok/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)